Z. Nęcki: to nie patriotyzm, tylko konfrontacja
"Z największym zaniepokojeniem i przykrością obserwowałem sytuację brutalnego konfliktu ulicznego, który odzwierciedla rozłam wewnętrzny w naszym środowisku, i młodzieżowym, i starszym, na frakcję zdumiewającą w kraju, który wycierpiał tyle od faszyzmu, czyli frakcję narodowo-faszystowską wyraźnie i frakcję ekologiczno-postępową.
Nie doceniamy ilości ludzi, którzy w Polsce są ludźmi zdecydowanie walczącymi pod hasłami zdawałoby się dawnych epok, tzn. nietolerancji, jedności rozumianej bardzo prostacko; ludzi prawdopodobnie ciężko sfrustrowanych niepowodzeniami życiowymi; którzy poprzez ten otwarty protest chcą wyrazić niezadowolenie ze swojej sytuacji życiowej, a upatrują jej we wrogach ideologicznych.
Powtarza się sytuacja niestety z lat 30. w Niemczech, gdzie wielkie poziomy społecznego niezadowolenia skanalizowane zostały w postaci antysemickich ideologii i przekonań, co ułatwiło uspokojenie nastrojów, ale wywołało dramatyczne konsekwencje.
To, co było wczoraj w Warszawie, to nie był patriotyzm, to była po prostu brutalna konfrontacja prostactwa rozumiejącego świat w sposób nad wyraz agresywny i dążącego do zmiany sytuacji społecznej".
Skomentuj artykuł