17-letnia wdowa jedną z terrorystek
Rosyjska gazeta "Kommiersant" napisała w piątek, że jedną z zamachowczyń w moskiewskim metrze była 17-letnia muzułmanka, wdowa po islamiście z północnego Kaukazu. Istnieją domniemania, że drugą terrorystką była 20-latka z Czeczenii.
Dziennik "Kommiersant" opublikował zdjęcie 17-letniej kobiety, informując, że jest to Dżennet Abdurachmanowa z Dagestanu. Kobieta ma na głowie muzułmańską chustę, a w ręku trzyma pistolet. Obok niej widać na zdjęciu mężczyznę. Otacza ją ramieniem i także trzyma pistolet. Gazeta pisze, że to Umalat Magomedow, islamista, zabity przez siły rządowe w grudniu ubiegłego roku w Chasawjurcie w północnym Dagestanie podczas wymiany ognia z milicją, która zatrzymała do kontroli samochód, którym jechał wraz trzema innymi mężczyznami.
Umalat Magomedow, według danych FSB, należał do bliskiego otoczenia lidera północnokaukaskich bojowników Doku Umarowa. Umarow przyznał się do zorganizowania poniedziałkowych zamachów w moskiewskim metrze.
Tożsamość drugiej zamachowczyni nie jest ustalona. Nie wyklucza się, że była nią pochodząca z Czeczenii 20-letnia Marcha Ustarchanowa.
Dziennik "Trud" pisze, że i ona była wdową po rebeliancie - Saidzie-Eminie Chizrijewie, którego zabito w październiku 2009 roku, gdy przygotowywał zamach na prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa. I ona poznała męża przez internet. To, jak pisze AFP, zapewne stosowana ostatnio przez islamistów metoda rekrutacji przyszłych szahidek.
W następstwie poniedziałkowych, przeprowadzonych przez kobiety zamachów samobójczych na dwóch stacjach moskiewskiego metra zginęło 39 osób, a 95 zostało rannych.
Skomentuj artykuł