Andrzej Duda: nie ma powrotu do "business as usual", jeśli chodzi o relacje z Rosją
W czasach, gdy Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą, potrzebna jest zmiana polityki Zachodu. Nie ma powrotu do "business as usual", jeśli chodzi o relacje z Rosją - powiedział w Kijowie prezydent Andrzej Duda. Podkreślił też, że wszystkie ukraińskie ziemie zajęte przez Rosję muszą zostać wyzwolone.
Prezydent Andrzej Duda składa we wtorek wizytę w Kijowie na zaproszenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Duda spotkał się z Zełenskim, później zabrał głos podczas spotkania Platformy Krymskiej.
Prezydent Duda w Ukrainie
"Krym to Ukraina. Tak jak Gdańsk czy Lublin jest częścią Polską, tak Krym był, jest i będzie częścią Ukrainy" - powiedział prezydent Duda, rozpoczynając swoje wystąpienie. Jak zauważył, to "rzecz oczywista", która w ostatnich latach była "zbyt mało oczywista".
Andrzej Duda przypomniał pierwsze posiedzenie Platformy Krymskiej, które odbyło się w ubiegłym roku i w którym, jak mówił, "prezydentów, premierów było tu raptem kilka, może kilkanaście osób". W opinii prezydenta "panowało wówczas zupełnie inne myślenie w Europie", "tak, jak gdyby Krym po prostu przepadł". Tymczasem - jak powtórzył - "Krym był i jest taką samą częścią Ukrainy, jak Gdańsk albo Lublin są częściami Polski, jak Nicea jest częścią Francji, Kolonia jest częścią Niemiec, jak Rotterdam jest częścią Holandii".
Według prezydenta "wielu z nas musi zrobić pewien rachunek sumienia za to, co stało się w ciągu ostatniego roku". "Czy de facto zgoda na okupację Krymu nie była błędnym sygnałem ze strony wielu państw pod adresem Rosji" - kontynuował Duda.
Prezydent podkreślił, że "nie ma powrotu do +business as usual+, jeśli chodzi o relacje z Rosją". "W czasach, gdy Rosja prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie, którą to Ukrainę zaatakowała, kiedy Rosja prowadzi okupację terenów międzynarodowo uznanych przez inne kraje, do tego potrzebna jest zmiana polityki Zachodu, która doprowadzi nie tylko do zatrzymania Nordstream 2, ale też do pozbycia się gazociągu Nord Stream 2" - oświadczył prezydent.
Źródło: PAP / kb
Skomentuj artykuł