Australia: od kilku dni trwa walka z pożarami buszu
Australijskie służby nadal walczą z pożarami buszu szalejącymi od kilku dni na południowym zachodzie kraju. Dotąd ogień strawił obszar o powierzchni 2,2 tys. ha, zniszczył ponad 100 domów i zmusił do ewakuacji 1,6 tys. osób - podała straż pożarna w sobotę.
Pożary wybuchły 19 grudnia po uderzeniu pioruna, a w ostatnich dniach ogień zaczął rozprzestrzeniać się szybciej. Służby zdecydowały się na ewakuowanie mieszkańców dwóch zagrożonych miejscowości w stanie Victoria, w tym popularnej wśród turystów miejscowości Lorne.
Dotychczas nie odnotowano ofiar.
W nocy z piątku na sobotę w akcji gaszenia pożarów uczestniczyło ponad 300 strażaków i 18 samolotów gaśniczych. Jednak mimo ich wysiłków oraz korzystnych warunków atmosferycznych - lekkiego deszczu i spadku temperatury powietrza - ognia nie udało się dotąd opanować.
Władze ostrzegają, że ryzyko pożarów pozostanie na wysokim poziomie także w styczniu, a gorący wiatr może w każdej chwili na nowo rozniecić płomienie. W Australii jest obecnie pełnia lata.
W 2009 roku ponad 170 osób zginęło w Victorii podczas najgorszych dotychczas pożarów buszu.
Skomentuj artykuł