Białoruś: poprawiły się notowania Łukaszenki
Notowania Alaksandra Łukaszenki poprawiły się mniej więcej o 10 pkt. proc. w porównaniu z grudniem; poparcie dla prezydenta Białorusi wynosi 34,5 proc. - wynika z opublikowanego w czwartek marcowego sondażu niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI.
W grudniu 2011 r. popierało go 24,9 proc. respondentów. Zarejestrowany w Wilnie ośrodek NISEPI wiąże wzrost poparcia dla szefa państwa ze względnym ustabilizowaniem się sytuacji gospodarczej.
Poprawa ta znalazła odzwierciedlenie w sondażu: odsetek osób, które uważają, że gospodarka jest w kryzysie, spadł od września z 87,6 do 77,2 proc.
Mimo to nadal 52,5 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja w kraju rozwija się w niewłaściwym kierunku. Także większość (51,1 proc.) nie czuje się chroniona przed możliwością bezprawia ze strony władz.
Na otwarte pytanie: "Kto Pana/Pani zdaniem w największym stopniu łamie prawa człowieka na Białorusi?" najwięcej osób odpowiedziało, że władza (35 proc.) i organa ochrony prawa (11,3 proc.). Przy tym na pytanie, gdzie respondenci się zwracają w razie łamania ich praw przez państwo, najczęściej (27,2 proc,) wybierano odpowiedź, że "nie ma sensu się bronić, bo państwo i tak wygra".
Ankietowanych zapytano też o to, jak się odnoszą do wysuwanego przez Zachód postulatu uwolnienia więźniów politycznych na Białorusi. Najwięcej (44,5 proc.) wybrało odpowiedź: "Ci ludzie nie są niczemu winni i należy ich zwolnić niezależnie od stanowiska Zachodu". 21,4 proc. zgodziło się z twierdzeniem, że "są winni i powinni siedzieć; nie należy ulegać presji innych państw", a 17,8 proc. z tezą, że "są winni, ale należy ich uwolnić, żeby poprawić stosunki z Zachodem".
Jednocześnie od grudnia wzrósł odsetek osób uważających, że na Białorusi należy znieść karę śmierci - z 36,8 proc. do 49,7 proc. Przy tym odsetek osób przeciwnych jej zniesieniu spadł z 54,6 do 40,8 proc.
Poprawa sytuacji gospodarczej spowodowała też zmianę nastawienia co do pożądanej orientacji geopolitycznej Białorusi. O ile we wrześniu 2011 r. za zjednoczeniem z Rosją opowiadało się 41,5 proc. respondentów, a z UE - 42 proc., o tyle teraz trend jest przeciwny - zjednoczenie z Rosją wybiera 47 proc. pytanych, a z UE - 37,3 proc.
"Nawet osoby dalekie od polityki wiedzą, dzięki czyjej pomocy nastąpiła ekonomiczna stabilizacja" - komentuje te wyniki NISEPI.
Jednocześnie jednak nieco wzrósł odsetek osób pozytywnie odnoszących się do rozszerzenia sankcji UE i USA przeciwko białoruskim urzędnikom i sędziom odpowiedzialnym za łamanie praw człowieka - z 17,5 proc. w marcu zeszłego roku do 24 proc. obecnie.
Białoruś borykała się w ubiegłym roku z poważnymi problemami na rynku walutowym i deficytem handlowym. Inflacja w ubiegłym roku wyniosła 108,7 proc. proc., a kurs dolara wzrósł o 187,33 proc.
Pod koniec roku rezerwy walutowe Białorusi wzrosły o 4 mld dolarów. Zasiliło je 2,5 mld dolarów ze sprzedaży rosyjskiemu koncernowi Gazprom operatora gazociągów Biełtransgaz, 1 mld dolarów kredytu z rosyjskiego Sbierbanku i 440 mln dolarów kredytu z Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG). Kurs dolara zaczął się stabilizować.
Skomentuj artykuł