Czy prywatny kapitał ma ratować Grecję?
Niemiecka kanclerz Angela Merkel przyznała w środę, że niewiele państw UE popiera stanowisko Niemiec, by włączyć sektor prywatny w plan pomocy dla Aten. Zdaniem Merkel udział sektora prywatnego w ratowaniu Grecji powinien być dobrowolny, lecz "znaczący".
- Tylko nieliczni w Europie popierają dobrowolny udział prywatnych wierzycieli w nowym planie pomocy dla Aten - powiedziała niemiecka kanclerz podczas spotkania z parlamentarną komisją ds. europejskich.
Dodała, że domagając się włączenia prywatnego sektora w ratowanie Grecji, Niemcy są raczej na pozycji outsidera. Podobne stanowisko mają Holandia, Finlandia i Francja.
Już w najbliższych dniach mają się rozpocząć negocjacje z bankami dotyczące ich dobrowolnego udziału w pomocy dla Aten. Należy uczynić wszystko, by "być w stanie określić wielkość tego udziału" - powiedziała Merkel, według relacji agencji dpa.
Oceniła również, że uzyskanie przez grecki rząd premiera Jeorjosa Papandreu wotum zaufania to "ważny krok", po którym musi nastąpić kolejny - uchwalenie przez parlament rygorystycznego planu oszczędności. Od przyjęcia tego planu UE uzależniła uruchomienie kolejnej transzy pomocy finansowej dla Grecji w wysokości 12 mld euro. Transza ta to część pierwszego pakietu ratunkowego o wartości 110 mld euro, który przyznano Grecji w zeszłym roku.
Pakiet ten okazał się niewystarczający, by Ateny mogły spłacać długi. Dlatego strefa euro zobowiązała się w zeszły poniedziałek do opracowania dodatkowego planu pomocy, w którym banki i prywatni inwestorzy mieliby uczestniczyć na zasadzie dobrowolnego refinansowania, czyli inwestowania zysków z wygasających obligacji w nowe greckie papiery skarbowe.
Skomentuj artykuł