Hiszpania: coraz więcej rosyjskich fake newsów ws. Katalonii
Zespół unijnych specjalistów, który zajmuje się wykrywaniem i zwalczaniem rosyjskich ataków w internecie, ostrzega przed nasileniem kampanii dezinformacji mającej na celu pogłębienie kryzysu w Katalonii - podaje w czwartek hiszpański dziennik "El Pais".
Ta grupa zadaniowa o nazwie East StratCom Task Force została powołana w 2015 roku w ramach struktur unijnej dyplomacji, czyli Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ). W ostatnich miesiącach eksperci wykryli, że kampania, służąca zaostrzeniu katalońskiego kryzysu, rozszerza się. Członkowie tej komórki przyznają, że Katalonia dołączyła ostatnio do tematów, jakimi codziennie się zajmują, obalając fałszywe wiadomości z Rosji, które tradycyjnie koncentrowały się na Ukrainie i krajach bałtyckich.
Według analityków z East StratCom, z którymi w środę spotkali się dziennikarze "El Pais", fake news po rosyjsku ale też angielsku i hiszpańsku mnożą się w mediach zbliżonych do Kremla. "El Pais" wymienia niektóre tytuły nieprawdziwych artykułów, np. "Język hiszpański już jest nauczany w Katalonii jako język obcy", który ukazał się 17 września na stronie internetowej telewizji Wiesti, czy "Baleary też chcą niepodległości od Hiszpanii", który 21 września opublikował portal Sputnik.
Jak wskazuje "El Pais", pierwsza wzbudzająca wątpliwości brukselskich ekspertów informacja na temat Katalonii pochodziła z portalu dziennika "Izwiestija". W artykule zapewniano, że "Katalonia uzna niezależny Krym". Powoływano się w nim na niemającego związków z katalońskim rządem działacza.
Członkowie grupy zadaniowej zaobserwowali wzrost liczby informacji na temat Katalonii w prorosyjskich mediach internetowych: z czterech tygodniowo do 241. Jak wyjaśniają ci analitycy, te teksty mają osłabiać kraje członkowskie UE i świadczyć o upadku zachodniego państwa liberalnego, proponując Rosję jako alternatywę.
"To niewojskowa strategia, która ma polityczne cele" - zapewniają źródła w East StratCom. "Celem tej kampanii dezinformacji jest osłabienie i destabilizowanie Zachodu poprzez wykorzystywanie istniejących podziałów lub tworzenie nowych, sztucznych" - dodają anonimowi eksperci, cytowani przez "El Pais".
Grupa zadaniowa pracuje pod bezpośrednim nadzorem szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini i liczy 17 osób, m.in. dyplomatów, informatyków i dziennikarzy. Prowadzą m.in. stronę internetowej EUvsDisinfo z bazą danych najbardziej powszechnych prorosyjskich kłamstw - czytamy w "El Pais". Gazeta przypomina też, że chociaż w Brukseli istnieje przekonanie, iż działania East StratCom są niezbędne, to wiele osób krytykuje niewystarczające środki, jakie UE przekazuje tej komórce.
Skomentuj artykuł