Informacje o szpiegowaniu władz Unii?
Analizy zabezpieczeń w Komisji Europejskiej na razie nie dają powodu do obaw, że przewodniczący KE Jose Barroso i szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton mogli być szpiegowani przez służby państw trzecich - poinformował w środę rzecznik KE Frederic Vincent.
"Dotychczasowe ustalenia, oparte na analizowaniu twardych dysków i oprogramowania, nie wywołały poważnych obaw o bezpieczeństwo" komunikacji - powiedział Vincent na konferencji prasowej.
Poinformował, że wydział KE ds. bezpieczeństwa bada doniesienia włoskich mediów, jakoby niektóre upominki, wręczone uczestnikom wrześniowego szczytu G20 w Sankt Petersburgu, miały zostać wykorzystane do szpiegowania.
"Jest zbyt wcześnie, by stwierdzić, że upominki, jakie wręczono uczestnikom szczytu G20 w Sankt Petersburgu, były czyste. Analiza trwa" - powiedział Vincent. Dodał, że zwykle doradza się przedstawicielom UE, podróżującym do krajów trzecich, by nie używali kluczy pamięci USB czy dysków obcego pochodzenia.
Jak podały w tym tygodniu włoskie media, setkom delegatów na szczyt G20 w Rosji organizatorzy wręczyli upominki, takie jak klucze USB czy kable do podłączania smartfonów do komputera, w których ukryto aparaturę szpiegowską. Media powołują się na przekazany włoskiemu wywiadowi raport służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Rady Europejskiej.
Według dziennika "Corriere della Sera" przedstawiciele UE powiadomili o tych prezentach niemiecki wywiad, który przeprowadził szczegółowe badania.
"Są to urządzenia przystosowane do tajnego przechwytywania danych z komputerów i telefonów komórkowych" - pisze "Corriere della Sera". Według innej włoskiej gazety "La Stampa" urządzenia wykazywały "anomalie" i "oznaki manipulacji". Nie jest jednak jasne, jakie informacje mógł przechwycić rosyjski wywiad.
Władze rosyjskie zaprzeczyły, że podczas spotkania przywódców G20 w dniach 5-6 września rozdano co najmniej 300 takich prezentów. "Niewątpliwie jest to próba odwrócenia uwagi od prawdziwych problemów w stosunkach między europejskimi stolicami a Waszyngtonem w kierunku bezpodstawnych, nieistniejących kwestii" - powiedział sekretarz prasowy prezydenta FR Dmitrij Pieskow.
W zeszłym tygodniu UE zbulwersowały doniesienia o tym, że amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) kontrolowała telefon komórkowy niemieckiej kanclerz Angeli Merkel oraz 34 innych światowych przywódców, a także przechwytywała połączenia telefoniczne we Francji i Hiszpanii. To kolejna odsłona skandalu po ujawnieniu w maju tego roku informacji, że NSA prowadziła szeroko zakrojony program inwigilacji elektronicznej, która objęła też m.in. instytucje unijne.
Skomentuj artykuł