"Izrael mógł popełnić zbrodnie wojenne"
Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay zasugerowała w środę, że działania Izraela na terytorium Strefy Gazy mogą "z dużym prawdopodobieństwem" być uznane za zbrodnie wojenne. Wygląda na to, że państwo żydowskie łamie międzynarodowe prawo - dodała.
Pillay powiedziała podczas otwarcia specjalnego posiedzenia oenzetowskiej Rady Praw Człowieka w Genewie, że świadczyć o tym mają doniesienia o atakach na budynki cywilne i ofiarach m.in. wśród dzieci.
Poinformowała delegatów, że ONZ otrzymuje liczne sygnały o atakach izraelskich sił powietrznych na domy mieszkalne i szpitale.
"Jest kilka przykładów, które wskazują z dużym prawdopodobieństwem, iż międzynarodowe prawo zostało złamane w sposób sugerujący, że doszło do zbrodni wojennych. (...) Każdy z tych przypadków musi być dokładnie i niezależnie zbadany" - powiedziała wysoka komisarz ONZ.
Jednocześnie Pillay potępiła ostrzał pociskami rakietowymi terytorium Izraela dokonywany przez palestyński Hamas, a który jest jednym z głównych powodów akcji zbrojnej państwa żydowskiego.
Z zarzutami komisarz nie zgodził się ambasador Izraela przy Radzie Praw Człowieka Ewiatar Manor, który przypomniał, że działania wojska mają na celu zniszczenie infrastruktury Hamasu znajdującej się w Strefie Gazy.
"Mieszkańcy Gazy nie są naszymi wrogami. Izrael jest całkowicie przywiązany do przestrzegania międzynarodowego prawa" - podkreślił Manor.
Tymczasem palestyński minister spraw zagranicznych Riad al-Malki zaapelował do światowych mocarstw o powstrzymanie izraelskiej "bezkarności". "Izrael musi odpowiedzieć za swoje zbrodnie" - podkreślił al-Malki, a jego wypowiedź spotkała się z głośnym aplauzem uczestników posiedzenia.
Jednodniowe posiedzenie w Genewie zostało zwołane na prośbę strony palestyńskiej, Egiptu i Pakistanu.
Zdaniem władz Strefy Gazy tylko w środę zginęło tam 18 Palestyńczyków, większość z nich w mieście Chan Junis, które wielokrotnie było celem ataków izraelskich.
Dotychczas w rezultacie trwających od dwóch tygodni walk i nalotów zginęło ok. 640 Palestyńczyków, w tym kilkadziesiąt dzieci. Większość ofiar to cywile. Liczbę rannych szacuje się w tysiącach, a uchodźców na ponad 100 tys. Po stronie izraelskiej zginęło 29 żołnierzy i dwóch cywilów. Jeden żołnierz uznawany jest za zaginionego.
Izraelska ofensywa lądowa, która rozpoczęła się 17 czerwca wieczorem po 10 dniach ataków lotniczych na Strefę Gazy, ma na celu, jak piszą izraelskie media, zniszczenie tuneli podziemnych wierconych przez palestyńskich bojowników i wykorzystywanych do ukrywania wyrzutni rakietowych, a także do przedostawania się na terytorium Izraela.
Skomentuj artykuł