Janukowycz odmawia podpisania umowy z UE?
Rząd Ukrainy wstrzymał w czwartek proces przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Odpowiednie rozporządzenie opublikowano na stronie internetowej Rady Ministrów w Kijowie.
Umowa stowarzyszeniowa Ukraina-UE wraz z umową o utworzeniu strefy wolnego handlu miała być podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w przyszłym tygodniu.
Decyzję o przerwaniu przygotowań do zawarcia umowy rząd wytłumaczył "interesami bezpieczeństwa narodowego".
"Rozporządzenie wydano w celu bardziej szczegółowego zapoznania się i opracowania kompleksu działań, które powinna zrealizować Ukraina, by odtworzyć utracone moce produkcyjne oraz kierunki w relacjach handlowych z Rosyjską Federacją i innymi członkami Wspólnoty Niepodległych państw, a także w celu formowania odpowiedniego poziomu rynku wewnętrznego, który zapewniłby równoprawne stosunki między Ukrainą a członkami UE" - czytamy.
Zgodnie z dokumentem Ukraina zaproponowała powołanie trójstronnej komisji z udziałem Unii Europejskiej i Rosji, która zajmie się rozwiązaniem tych problemów.
Decyzji o przerwaniu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE nie potrafił skomentować szef ukraińskiej dyplomacji Leonid Kożara, który towarzyszy prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi w oficjalnej wizycie w Austrii.
- Nie mogę teraz niczego komentować. Nie wiem, co to za rozporządzenie - oświadczył.
Niewiele wcześniej Janukowycz zapewniał dziennikarzy w obecności prezydenta Austrii Heinza Fischera, że Ukraina nie rezygnuje ze zbliżenia z UE.
- Ukraina kroczyła i nadal będzie kroczyć drogą integracji europejskiej - oświadczył Janukowycz.
Opozycja oświadczyła tymczasem, że odmowa podpisania umowy stowarzyszeniowej jest podstawą do impeachmentu szefa państwa.
- Jeśli Janukowycz odmawia podpisania umowy, to jest to nie tylko zdrada stanu, ale i podstawa do impeachmentu prezydenta i dymisji rządu - powiedział jeden z przywódców opozycji, Arsenij Jaceniuk.
W środę, na porannym posiedzeniu parlamentu w Kijowie deputowani nie poparli w głosowaniu ani jednego z sześciu projektów ustaw, zezwalających na wypuszczenie z więzienia b. premier Julii Tymoszenko. "Za" głosowały zgodnie wszystkie ugrupowania opozycyjne. Przeciw byli przedstawiciele władz.
UE uzależnia podpisanie umowy stowarzyszeniowej od uwolnienia Tymoszenko, uważanej w Brukseli za ofiarę wybiórczego stosowania prawa wobec przeciwników politycznych. Władze Ukrainy nie chcą się na to zgodzić, a podpisanie umowy uzależniają od pomocy finansowej, której UE na razie nie jest prawdopodobnie w stanie Kijowowi udzielić.
Skomentuj artykuł