Katastrofa Airbusa we francuskich Alpach
Na południu francuskich Alp rozbił się we wtorek samolot linii Germanwings, który leciał z Barcelony do Duesseldorfu.
Na pokładzie airbusa było 144 pasażerów i sześciu członków załogi - poinformował szef tego niemieckiego przewoźnika.
- Najpewniej nikt nie przeżył katastrofy - powiedział prezydent Francji Francois Hollande..
- Do katastrofy doszło w wyjątkowo trudno dostępnym rejonie - wskazał francuski prezydent.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała, że jest wstrząśnięta doniesieniami o katastrofie samolotu, którym lecieli głównie Niemcy i ogłosiła, że odwołała wtorkowe spotkania.
Poruszony informacjami o katastrofie jest również premier Hiszpanii Mariano Rajoy. Według władz na pokładzie było najpewniej 45 hiszpańskich obywateli.
Francuski sekretarz stanu ds. transportu Alain Vidalies poinformował, że maszyna rozbiła się w "ośnieżonym regionie, niedostępnym" dla samochodów. Zastrzegł jednak, że mogą tam dotrzeć śmigłowce.
Według Vidaliesa w chwili katastrofy nie panowały tam "szczególnie złe warunki pogodowe".
Do katastrofy doszło w okolicach miejscowości Barcelonnette - podaje agencja AFP, powołując się na źródła ratunkowe.
Polskie służby konsularne - jak zawsze w takich sytuacjach - sprawdzają, czy na pokładzie samolotu linii Germanwings nie było Polaków - powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Skomentuj artykuł