Katastrofa statku kosmicznego Virgin Galactic
Jeden z pilotów zginął, a drugi odniósł poważne obrażenia, gdy pasażerski statek kosmiczny, nad którym pracuje firma Virgin Galactic, rozbił się w piątek na pustyni Mojave w Kalifornii podczas testowego lotu - informują amerykańskie stacje telewizyjne.
Reuters pisze, że na pokładzie było "co najmniej dwóch pilotów". Był to pierwszy test tego statku kosmicznego od stycznia br. Firma Virgin Galactic poinformowała na Twitterze, że podczas próbnego lotu doszło do "poważnej anomalii", której rezultatem była utrata statku SpaceShipTwo.
Fotograf Ken Brown, który był świadkiem katastrofy, powiedział, że SpaceShipTwo eksplodował, gdy został odczepiony od samolotu, który wynosił go na dużą wysokość. Zgodnie z założeniami po odłączeniu od samolotu uruchamiany jest silnik rakietowy, wynoszący statek na orbitę, a na Ziemię SpaceShipTwo wraca jak szybowiec.
Firma Virgin Galactic, założona przez brytyjskiego miliardera Richarda Bransona, zawarła w tym roku porozumienie z Federalnym Zarządem Lotnictwa (FAA), które ma umożliwić rozpoczęcie komercyjnych lotów z pasażerami na orbitę okołoziemską. Porozumienie szczegółowo reguluje zasady organizacji lotów w kosmos pojazdów Virgin Galactic.
Na rozpoczęcie takich lotów oczekuje ponad 600 osób, które zapłaciły za bilety po 250 tys. dolarów, wśród nich sam Richard Branson i hollywoodzki gwiazdor Leonardo di Caprio oraz wielu innych prominentów.
Skomentuj artykuł