Kirgistan: Bakijew zapowiada, że nie ustąpi
Prezydent Kirgistanu Kurmanbek Bakijew, którego dymisji domaga się opozycja, oświadczył w czwartek, że nie ustąpi. Obciążył opozycję odpowiedzialnością za akty przemocy, które w ostatnich dniach wstrząsnęły krajem.
Oświadczenie Bakijewa ukazało się na stronie internetowej www.24.kg. Poinformowano, że zostało przysłane e-mailem. Jego autentyczności nie udało się na razie potwierdzić.
Przywódczyni kirgiskiej opozycji Roza Otunbajewa, która stanęła na czele rządu tymczasowego, przyznała w czwartek na spotkaniu z dziennikarzami w Biszkeku, że Bakijew nie ustąpił.
- O ile nam wiadomo, jest w Dżalalabadzie. Próbuje konsolidować tam swych zwolenników, żeby bronić swej pozycji. Chcemy negocjować jego rezygnację. Jego biznes tutaj już się skończył. (...) Ludzie, którzy zginęli tu wczoraj, są ofiarami jego reżimu - oświadczyła.
Bakijew opuścił Biszkek w środę. Agencje prasowe informowały, że poleciał do miasta Osz, uważanego za bastion jego zwolenników.
- Wydamy dekret o zwrocie państwu pewnej liczby aktywów, które wcześniej nielegalnie sprywatyzowano, nie biorąc za to pieniędzy - powiedziała Otunbajewa dziennikarzom jako szefowa rządu tymczasowego. Reuters pisze, że odnosiła się do firm energetycznych Siewierelektro i Wostokelektro, sprywatyzowanych pod rządami prezydenta Kurmanbeka Bakijewa.
UE zadowolona z oznak stabilizacji w Kirgistanie
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton z zadowoleniem przyjęła "wczesne oznaki stabilizacji w Kirgistanie i koniec konfrontacji". Zaapelowała o dalszą powściągliwość, przywrócenie porządku publicznego i dialog.
- Kirgistan wkracza teraz w nową fazę. Wszystkie strony muszą być zaangażowane w konstruktywny dialog na rzecz zjednoczonego i stabilnego Kirgistanu. (...) Szybkie przywrócenie porządku publicznego jest kluczowe, by uniknąć dalszych ofiar - oświadczyła Ashton. - Pozostaję w kontakcie z naszymi głównymi partnerami, tak by opracować wspólne podejście do tej nowej sytuacji - dodała.
Szefowa unijnej dyplomacji złożyła kondolencje rodzinom i przyjaciołom ofiar oraz zadeklarowała szybką pomoc humanitarną, jeśli będzie konieczna.
Skomentuj artykuł