Kolumbia: rozbił się samolot z brazylijskimi piłkarzami
Samolot pasażerski z 81 osobami na pokładzie rozbił się w Kolumbii - poinformowały we wtorek władze miasta Medellin w północno-zachodniej części kraju. Maszyna leciała z Boliwii, a wśród pasażerów była m.in. brazylijska drużyna piłki nożnej.
Burmistrz Medellin Federico Gutierrez powiedział, że jest szansa, iż ktoś ocalał z katastrofy. Samolot rozbił się na górzystym obszarze poza miastem. Do katastrofy doszło najprawdopodobniej przed północną czasu lokalnego. Na pokładzie było 72 pasażerów i dziewięciu członków załogi.
"To ogromna tragedia" - podkreślał burmistrz w rozmowie z Blu Radio. Gutierrez dodał, że na miejsce wypadku udały się służby ratunkowe. Na razie nie wiadomo co było przyczyną katastrofy.
Władze lotniska w Medellin potwierdziły, że samolot lecący z Boliwii przewoził na pokładzie zawodników brazylijskiej drużyny piłki nożnej - Chapecoense. W środę mieli rozegrać w Medellin finał piłkarskich rozgrywek klubowych Copa Sudamericana z drużyną Atletico Nacional. Wcześniej dostali się do finałów Copa Sudamericana pokonując legendarny zespół z Argentyny: San Lorenzo.
Klub Chapecoense udostępnił fotografię zespołu:
(fot. PAP/EPA/MARCIO CUNHA)
Co najmniej dziesięć osób przeżyło katastrofę samolotu, który rozbił się w Kolumbii - wynika ze wstępnych szacunków, na które powołuje się we wtorek agencja TASS. Na pokładzie maszyny było 81 osób, w tym członkowie brazylijskiej drużyny piłki nożnej.
Na pokładzie było 72 pasażerów i dziewięciu członków załogi. TASS podaje, że wśród ocalałych jest zawodnik pierwszoligowej drużyny z Brazylii - obrońca Alan Ruschel.
Tymczasem władze miasta La Ceja informują o trzech ocalałych z katastrofy.
Do katastrofy doszło w środkowej części Kolumbii. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, która jest jednak utrudniona przez złą pogodę i ulewne deszcze. Według informacji władz w Kolumbii do wypadku doszło przed północną czasu lokalnego.
"W nocy poinformowano, że samolot lecący z lotniska Viru Viru w Santa Cruz w Boliwii do portu lotniczego Jose Maria Cordova w Medellin zboczył z kursu" - relacjonował na konferencji prasowej przedstawiciel służb ratunkowych Mauricio Parodi. Podkreślił, że pogoda uniemożliwia prowadzenie akcji poszukiwawczej z powietrza, a na miejsce katastrofy można dostać się tylko lądem.
Skomentuj artykuł