Koniec politycznej kariery Strauss-Kahna?
Po aresztowaniu w Nowym Jorku pod zarzutem próby gwałtu szef MFW Dominique Strauss-Kahn, do tej pory faworyt w wyścigu o prezydenturę Francji w 2012 roku, nie będzie miał już zapewne szans na Pałac Elizejski - prognozują w niedzielę francuskie media.
Amerykańskie organy ścigania oskarżyły w niedzielę szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego o próbę popełnienia gwałtu na pokojówce w luksusowym nowojorskim hotelu. Został on zatrzymany przez policję USA na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Nowego Jorku do Paryża.
Aresztowaniem DSK, jak od inicjałów nazywa się nad Sekwaną tego socjalistycznego polityka, żyją w niedzielę wszystkie francuskie media. "Wstrząs w Nowym Jorku", "Francuska klasa polityczna w szoku", "DSK: socjaliści osłupieli" - to niektóre tytuły z internetowych wydań gazet.
"Czy kariera polityczna DSK jest skończona?" - pyta na swojej stronie internetowej dziennik "Le Figaro". "Upadek?" - wtóruje mu "Le Parisien".
Popołudniowy "Le Monde" odpowiada: "Choć jest za wcześnie, aby wyobrażać sobie sądową kontynuację tej sprawy, przyszłość Strauss-Kahna na czele MFW wydaje się wątpliwa". "Ma on też teraz znikome szanse, aby wystartować w tegorocznych prawyborach socjalistycznych" przed wyborami prezydenckimi we Francji w kwietniu 2012 roku - dodaje "Le Monde".
Radio Europe 1 cytuje natomiast biografa Strauss-Kahna, Philippe'a Martinata, według którego afera seksualna w Nowym Jorku pogrzebie prezydenckie szanse DSK. "Być może ma on szanse wyjść obronną ręką w sądzie, ale ta historia na trwałe pogrążyła jego kandydaturę na prezydenta Francji" - uważa Martinat.
"Le Monde" dodaje, że zmienia to radykalnie układ sił w Partii Socjalistycznej. Jeśli Strauss-Kahn, dotychczasowy faworyt prawyborów socjalistów, odpadnie, szanse na zwycięstwo będą mieli jego konkurenci w partii: Martine Aubry, Francois Hollande lub Segolene Royal.
Francuskie media zastanawiają się nad wiarygodnością wyjaśnień szefa MFW, który broni swojej niewinności w całej sprawie. Pytane przez prasę otoczenie Strauss-Kahna sugeruje wręcz, że oskarżenie może być wynikiem "spisku" sfabrykowanego przez jego politycznych przeciwników.
Prasa francuska przypomina, że w 2008 roku Strauss-Kahn, już jako szef MFW, stał się bohaterem międzynarodowego skandalu, gdy ujawniono jego romans z podwładną. Podejrzewano go o to, że miał faworyzować swoją partnerkę, przyznając jej w chwili odejścia z firmy niezasłużenie wysoką odprawę.
Zagrożony wtedy utratą stanowiska, Strauss-Kahn publicznie przeprosił za romans z podwładną, podkreślając zarazem, że dopuścił się co prawda "błędu w ocenie", ale nie nadużycia władzy.
Skomentuj artykuł