Manifestacja "oburzonych" w Hiszpanii, są ranni
Co najmniej 20 osób, w tym siedmiu policjantów zostało rannych w czwartek wieczorem w Madrycie, podczas starć między protestującymi z ruchu "oburzonych" a siłami porządkowymi.
Hiszpańska policja przez trzeci dzień z rzędu zabroniła manifestantom wstępu na plac Puerta del Sol, by uniemożliwić "oburzonym" ponowne rozbicie namiotów i osiedlenie się na placu.
W czwartek wieczorem zwołani w ten sposób manifestanci wyszli na przeciw policji krzycząc "Wstyd! Wstyd!" i "Lud nigdy nie zostanie pokonany!".
Według rzecznika służb ratowniczych wszyscy, którzy ucierpieli podczas starcia są tylko lekko ranni.
"Ruch 15 maja", zwany tak od daty jego rozpoczęcia, sam uważa się za obywatelski i apolityczny. Skupia przede wszystkim ludzi młodych, ale również emerytów, bezrobotnych czy niezadowolonych pracujących. "Oburzeni" protestują przeciwko rekordowemu bezrobociu, korupcji wśród polityków, domagają się też reformy systemu wyborczego. Plac Puerta del Sol był okupowany od 17 maja do 12 czerwca przez "miasteczko" namiotowe, które stało się centrum "Ruchu 15 maja". Później na placu pozostało czynne 24 godziny na dobę centrum informacyjne ruchu "oburzonych".
Skomentuj artykuł