Na Synaju zginęło siedmiu egipskich żołnierzy
Siedmiu egipskich żołnierzy zginęło, a czterech zostało ciężko rannych w niedzielę na półwyspie Synaj, gdy w chwili przejazdu patrolu wybuchła podłożona przy drodze bomba - poinformowały źródła w służbach bezpieczeństwa.
Do eksplozji doszło na południowy zachód od miasta Arisz, stolicy prowincji Synaj Północny.
Żołnierze byli odpowiedzialni za ochronę gazociągu i udawali się do przepompowni gazu, gdzie mieli poszukiwać domniemanych bojowników. Trzy dni temu w podobnym ataku w tym mieście zginęło dwóch policjantów.
Północna część półwyspu Synaj jest uznawana za matecznik islamistycznych bojowników, którzy regularnie organizują ataki na żołnierzy i członków egipskich służb bezpieczeństwa.
Na Synaju nasiliły się ataki na siły bezpieczeństwa od czasu, gdy w lipcu 2013 roku wojsko obaliło prezydenta Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego.
Do odpowiedzialności za większość najpoważniejszych ataków przyznali się bojownicy dżihadystycznej organizacji Ansar Bajt el-Makdis, która ostatnio zadeklarowała poparcie dla skrajnie radykalnego Państwa Islamskiego (IS).
Skomentuj artykuł