Pięciu żołnierzy zginęło w zamachu na Synaju
Pięciu egipskich żołnierzy zginęło i trzech zostało rannych w niedzielę w eksplozji bomby umieszczonej przy drodze na półwyspie Synaj - podały egipskie źródła bezpieczeństwa.
Do eksplozji doszło w pobliżu miejscowości Szejk Zuwaid na północy półwyspu Synaj, uważanej za matecznik antyrządowej rebelii islamistycznej w Egipcie, głównie egipskiego odłamu Państwa Islamskiego (IS), ugrupowania dżihadystycznego Ansar Bajt al-Makdis, najsilniejszego z radykalnych ugrupowań działających na Synaju.
Ugrupowanie Ansar Bajt al-Makdis (Partyzanci Jerozolimy) zmieniło niedawno swą nazwę na Prowincja Synaj, aby podkreślić, że półwysep Synaj stanowi część tworzonego przez nie kalifatu obok części Syrii i Iraku.
Częstotliwość zamachów na siły bezpieczeństwa na Półwyspie Synaj drastycznie wzrosła od czasu odsunięcia od władzy przez armię w lipcu 2013 roku Mohammeda Mursiego, wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta Egiptu. Islamistyczni bojownicy twierdzą, że ataki były odwetem za krwawe represje władz i wojska po obaleniu Mursiego.
2 kwietnia w skoordynowanych atakach dżihadystów na pięć posterunków egipskiej armii na północy Synaju zginęło co najmniej dwóch cywilów i 15 żołnierzy. Uprowadzonego wtedy żołnierza egipskiego ścięto, a jego egzekucję rozpowszechniono w internecie w nocy z piątku na sobotę.
Skomentuj artykuł