Pierścionek Meghan ma niezwykłą historię. Przedtem należał do najbliższej osoby Harry’ego
Ślub Meghan i Harry’ego był pełen symboli. Jednak ten szczegół mógł pozostać niezauważony.
Z okazji ślubu książę Harry zdecydował się podarować Meghan pierścionek, który przedtem należał do jego mamy, księżnej Diany. Historia drogocennego przedmiotu sięga tragicznego roku 1997, kiedy Diana zginęła w wypadku samochodowym niedaleko Paryża. Na kilka miesięcy przed śmiercią odebrała wykonany na specjalne zamówienie pierścionek. To szmaragdowy seledyn otoczony diamentami. Klejnot został wykonany przez zakład jubilerski Asprey, który działa od 1781 roku i uważany jest za najlepszy zakład jubilerski na wyspach brytyjskich.
Księżna Diana znana była ze swojej dobroczynności oraz relacji, jaka łączyła ją z Matką Teresą z Kalkuty.
Do ich pierwszego spotkania doszło w 1992 r. w Rzymie. Księżna Diana została zaproszona do rzymskiego domu wspólnoty, w którym już wcześniej była. Jedna z byłych sióstr wspominała wtedy, że ich prywatna rozmowa trwała kilkadziesiąt minut, a przed bramą szaleli paparazzi, chcąc się dostać do środka. Po wyjściu z biura Matka Teresa powiedziała: "Chcemy pobyć teraz same z Jezusem".
"Nigdy nie zapomnę widoku ich zdjętych butów, gdy klęczały blisko siebie w kaplicy adoracji" - powiedziała Mary C. Johnson. Ten obraz zapadł jej wyjątkowo w pamięć: obok znoszonych i wielokrotnie naprawianych sandałów Matki Teresy stały śliczne, lśniące czarne szpilki księżnej Diany. Te pierwsze były noszone stale od 10 lat, te drugie wyglądały, jakby zostały ubrane tylko na tę jedną okazję.
Nikt nie wie, o czym rozmawiały tak długo, ale po tym spotkaniu w księżnej Dianie pojawiła się pewność, że chce poświęcić się działalności charytatywnej. To pierwsze spotkanie wspomina zresztą jako "spełnienie wieloletniego marzenia". Kilka dni później napisała w liście wysłanym do swojego zaufanego lokaja Paula Burella, że przeżyła duchowe przebudzenie.
Więcej o tej niezwykłej przyjaźni przeczytasz >> TUTAJ
Skomentuj artykuł