Pompeo: "podejrzane" chińskie aplikacje znikną z dystrybucji w USA
"Podejrzane" chińskie aplikacje znikną z dystrybucji w USA - zapowiedział amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo cytowany w czwartek przez serwis BBC. Zdaniem polityka zagrożenie dla "bezpieczeństwa danych Amerykanów" stanowią m.in. komunikatory TikTok i WeChat.
Jak stwierdził najwyższy rangą po prezydencie USA amerykański polityk, Stany Zjednoczone będą zabiegać również o to, aby "podejrzani operatorzy z ChRL" nie korzystali z połączeń amerykańskich sieci telekomunikacyjnych, a "producenci smartfonów z Chin" nie preinstalowali na swoich urządzeniach popularnych amerykańskich aplikacji. W tym ostatnim przypadku niemożliwe powinno być również pobieranie programów - przekazał Pompeo.
Zgodnie z zapowiedziami sekretarza stanu USA, dane obywateli USA mają być chronione przed przechowywaniem w usługach chmury obliczeniowej kontrolowanych przez ChRL. Zabezpieczona ma być również łączność z internetem obsługiwana przez podmorskie kable, które mają podlegać ochronie ze strony Stanów Zjednoczonych "dbających o to, by ich bezpieczeństwo nie zostało naruszone dla celów gromadzenia danych wywiadowczych przez Chiny".
Serwis BBC ocenia, że ogłoszone przez Mike'a Pompeo nowe plany amerykańskiej administracji względem obecności Chin w przestrzeni cyfrowej doprowadzą do dalszego pogorszenia się stosunków między Waszyngtonem a Pekinem. Brytyjski nadawca publiczny zwraca zarazem uwagę, że nie jest jasne, w jaki sposób Stany Zjednoczone planują egzekwować zapowiadane ograniczenia. Amerykański sekretarz stanu stwierdził jednak, że "ponad 30 krajów dysponuje +czystymi sieciami+ zaprojektowanymi do ochrony krytycznej telekomunikacji w swoich państwach".
Amerykańska administracja od długiego czasu argumentuje, że Chiny angażują się aktywnie w wykradanie własności intelektualnej USA, co kosztować miało amerykańską gospodarkę miliardy dolarów oraz tysiące miejsc pracy. Pekin systematycznie odpiera te zarzuty.
Konflikt obu mocarstw zogniskował się w ubiegłych dwóch latach wokół sprawy koncernu Huawei, który jest największym producentem sprzętu telekomunikacyjnego na świecie. USA zakazały wykorzystania produktów tej firmy w swoich sieciach telekomunikacyjnych, szczególnie zaś we wdrożeniu nowej generacji łączności (5G), i podjęły intensywną akcję lobbingową mającą skłonić do tego samego sojuszników Ameryki. W ostatnim czasie dużą rolę w chińsko-amerykańskim konflikcie odgrywa również bijąca na całym świecie rekordy popularności platforma TikTok do dzielenia się krótkimi formami wideo. Aplikacja należąca do pekińskiej spółki ByteDance w USA ma od 80 mln do 100 mln użytkowników.
Amerykański prezydent Donald Trump zapowiedział, że do 15 września podpisze rozporządzenie wykonawcze zakazujące korzystania z TikToka w USA, chyba że aplikacja zostanie wykupiona przez podmiot amerykański. Zainteresowany taką transakcją jest m.in. koncern Microsoft. Obecnie dostawca m.in. oprogramowania Windows i usług chmurowych Azure prowadzi negocjacje w tej sprawie po uzyskaniu "zielonego światła" ze strony prezydenckiej administracji.
Skomentuj artykuł