Ponad 50 ataków separatystów w Donbasie
Prorosyjscy separatyści w ciągu ostatniej doby dokonali ponad 50 ostrzałów pozycji ukraińskich sił rządowych w Donbasie. W wyniku ataków nikt nie zginął, jednak rannych zostało pięciu żołnierzy - poinformował w poniedziałek sztab armii w Kijowie.
Największą liczbę ostrzałów wojskowi odnotowali w okolicach Mariupola nad Morzem Azowskim na południu obwodu donieckiego. Było ich 30, w tym osiem z użyciem ciężkiego uzbrojenia.
- Najbardziej napięta sytuacja panuje na południu tego kierunku, na odcinku frontu między Pawłopolem i Szyrokyne - oświadczył na briefingu przedstawiciel Ministerstwa Obrony, Ołeksandr Motuzianyk.
W okolicach Doniecka doszło do 11 ostrzałów, a na odcinku ługańskim - do dziesięciu. - Dwóch ostrzałów dokonano tam z użyciem moździerzy - relacjonował.
Ukraińska armia od dwóch dni poszukuje ponadto trzech żołnierzy, którzy nie powrócili do swojego oddziału z zadania w pobliżu linii podziału w Donbasie. Zwierzchnicy nie mają z nimi kontaktu od niedzieli.
Na wschodzie Ukrainy od 24 grudnia obowiązuje formalne zawieszenie broni. Jest ono wynikiem ustaleń trójstronnej grupy kontaktowej, złożonej z przedstawicieli Ukrainy, Rosji oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Przerwanie ognia w Donbasie zaakceptowali także prorosyjscy rebelianci ze wschodu Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko 23 grudnia wyrażał nadzieję, że rozejm będzie miał charakter stały. Poprzednie zawieszenie broni między separatystami a armią ukraińską weszło w życie 1 września 2016 roku i było zasadniczo respektowane do początku grudnia.
Konflikt w Donbasie trwa od wiosny 2014 roku, gdy separatyści prorosyjscy ogłosili powstanie dwóch samozwańczych republik ludowych: Donieckiej i Ługańskiej. W wyniku walk w regionie tym zginęło dotychczas ponad 9,7 tys. ludzi. Ponad 2 tys. ofiar śmiertelnych to cywile.
Skomentuj artykuł