"Porwanie obserwatorów z przyzwolenia Rosji"
Porwanie obserwatorów wojskowych OBWE na wschodniej Ukrainie nie byłoby możliwe bez przyzwolenia albo nawet bezpośredniej wskazówki Rosji - oświadczył w sobotę pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow.
Polityk ponownie podkreślił, że uzbrojeni prorosyjscy terroryści działający we wschodnich regionach jego kraju są koordynowani i "demonstracyjnie popierani" przez Moskwę.
"Kierownictwo polityczne Federacji Rosyjskiej powinno ponieść odpowiedzialność za wspieranie terroryzmu zgodnie z normami prawa międzynarodowego" - powiedział.
Grupa ekspertów wojskowych z krajów OBWE zaginęła w obwodzie donieckim w piątek. Do jej zatrzymania przyznali się separatyści, którzy całkowicie kontrolują miasto Słowiańsk na północy obwodu.
W skład grupy wchodzi siedmiu międzynarodowych obserwatorów wojskowych - trzech Niemców, Polak, Czech, Szwed, Duńczyk - i niemiecki tłumacz oraz pięciu ukraińskich wojskowych.
Separatyści zarzucają członkom misji prowadzenie działalności szpiegowskiej. Ich przywódca, samozwańczy burmistrz Słowiańska Wiaczesław Ponomariow powiedział, że zatrzymani są "jeńcami wojennymi".
Oskarżył ich o przygotowywanie aktów sabotażu.
Skomentuj artykuł