Informację o przebiegu akcji przekazał dziennikarzom rzecznik koncernu OKD, do którego należy kopalnia, Ivo Czelechovsky. Poinformował, że rozpoczęła się procedura identyfikacji wydobytych na powierzchnię ciał trzech górników.
Pod ziemią wciąż pozostają zwłoki dziewięciu górników, zabitych w miniony czwartek przez zapłon i wybuch metanu. Dalsza penetracja wyrobiska jest niemożliwa z powodu panujących w wyrobisku trudnych warunków - wysokiej temperatury, niebezpiecznego stężenia gazów i zagrożenia wybuchowego.
Sztab akcji ratowniczej zdecydował, że - zgodnie z pierwotnym planem - zagrożony rejon zostanie otamowany, czyli odcięty od pozostałych wyrobisk specjalnymi tamami.
Tamy są gotowe do zamknięcia, ma to nastąpić jeszcze w niedzielę. Potem monitorowana będzie sytuacja za tamami - odczytywane będą wyniki pomiarów temperatury, stężenia gazów itp. Od wyników zależy, kiedy będzie można wejść do tego rejonu. Może to potrwać nawet tydzień lub dłużej.
Skomentuj artykuł