Rosjanie dostali świąteczny prezent od premiera
Rząd Władimira Putina, nie bacząc na głęboki kryzys gospodarczy, w którym pogrążyła się Rosja, podarował obywatelom 10 dni wolnego na Nowy Rok i prawosławne Boże Narodzenie.
Od 1 do 5 stycznia Rosjanie tradycyjnie będą witali Nowy Rok, a 7 stycznia będą obchodzili prawosławne Boże Narodzenie. Natomiast 6, 8 i 9 stycznia – to oficjalne lub przeniesione dni wolne.
Eksperci podliczyli, że na tej długiej noworoczno-świątecznej przerwie gospodarka kraju straci 700 mld rubli (23,3 mld dolarów). Stanowi to 1,6 proc. produktu krajowego brutto, czyli dokładnie tyle, o ile – jeśli wierzyć prognozom rządu – PKB wzrośnie w 2010 roku.
Z tej kwoty do budżetu państwa w formie podatków nie wpłynie 113 mld RUB (3,8 mld USD).
Na alarm biją też lekarze. W styczniu z powodu tak długich świąt w Rosji rejestruje się najwięcej przypadków śmierci, związanych ze spożyciem alkoholu. A na 5, 6 i 7 stycznia przypada zwykle najwięcej psychoz alkoholowych.
Lekarze prognozują, że w styczniu z przyczyn związanych z nadużywaniem alkoholu umrze 300 tys. Rosjan. – Wśród zmarłych z powodu butelki najwięcej będzie mężczyzn w wieku od 30 do 54 lat – ostrzegł profesor Aleksandr Niemcow z Moskiewskiego Naukowo-Badawczego Instytutu Psychiatrii.
Lekarze podkreślają, że Rosjanie umierają nie tylko z powodu ilości wypijanego alkoholu (18 litrów czystego spirytusu na obywatela rocznie), ale także jego jakości. Jedynym wyjściem, ich zdaniem, jest wprowadzenie państwowego monopolu na sprzedaż alkoholu i ograniczenie liczby producentów.


Skomentuj artykuł