Rzecznik OKD: w kopalni CSM nie manipulowano odczytami stężenia metanu
W kopalni CSM, gdzie w czwartek w wyniku zapłonu i wybuchu metanu zginęło 13 górników, nie manipulowano odczytami stężeń tego gazu; sprawność czujników jest potwierdzona protokolarnie, nikt nie fałszował odczytów - powiedział w sobotę rzecznik koncernu OKD Ivo Czelechovsky.
- Mamy protokolarne potwierdzenie, że wszystkie mierniki stężenia metanu działały prawidłowo - powiedział dziennikarzom Czelechovsky i dodał, że także górnicy pracujący w kopalni od lat zaprzeczają, by fałszowano takie odczyty.
- To byłoby irracjonalne, żebyśmy sami stwarzali sytuację zagrożenia dla górników - mówił. Jego zdaniem, normy bezpieczeństwa obowiązujące w czeskich kopalniach należą do najbardziej surowych w Europie.
O tym, że w kopalni mogło dochodzić do fałszowania odczytów czujników metanu, mówili w piątek w polskich i czeskich mediach anonimowi górnicy.
Do wybuchu w kopalni CSM doszło w czwartek o godz. 17.16. Górnicy znajdowali się 800 metrów pod ziemią. Zginęło 13 osób, w tym 12 Polaków i jeden Czech. Ciała 12 ofiar nadal znajdują się pod ziemią. Objęte pożarem wyrobiska są odizolowywane od pozostałych wyrobisk specjalnymi tamami. W akcji uczestniczy na zmianę ok. 200 ratowników. Dwie tamy są już gotowe, dwie kolejne będą zamknięte w niedzielę.
Skomentuj artykuł