Sarah Palin chce kandydować na prezydenta
Ulubienica konserwatystów, Sarah Palin, przyznała, że będzie ubiegać się o prezydenturę w przyszłych wyborach.
Zapytana w wywiadzie dla telewizji Fox News, czy będzie wystartuje w wyścigu prezydenckim w 2012 r., Palin odpowiedziała: "Myślę, że byłoby absurdalne tego nie rozważać".
Palin, która była w 2008 r. kandydatką Republikanów na wiceprezydenta, ostro skrytykowała prezydenta Baracka Obamę i wyraziła pogląd, że jeśli nie zmieni on swej polityki, za dwa lata nie będzie wybrany na drugą kadencję.
W sobotę Palin wystąpiła jako gwiazda na pierwszym zjeździe Tea Party - "Partii Herbacianej" - prawicowego ruchu uważającego się za spadkobiercę kolonistów amerykańskich walczących o wyzwolenie od monarchii brytyjskiej w XVIII wieku.
Akcja topienia herbaty w Bostonie w 1773 r. w proteście przeciw podatkom nakładanym na nią przez Londyn zapoczątkowała wojnę o niepodległość zakończoną powstaniem Stanów Zjednoczonych.
W czasie zjazdu Palin wygłosiła 40-minutowe przemówienie, w którym skrytykowała Obamę, a szczególnie jego podejście do terroryzmu.
- Traktowanie tego problemu jako po prostu kwestii ścigania przestępczości naraża nasz kraj na ogromne ryzyko, ponieważ ekstremiści islamscy nie podchodzą do tego w ten sposób. Wiedzą, że jesteśmy w stanie wojny i aby wygrać wojnę, potrzebujemy wodza naczelnego, a nie profesora prawa na mównicy - powiedziała.
Obama wykładał w przeszłości prawo międzynarodowe na Uniwersytecie Chicagowskim.
Palin wytknęła też rządowi i Demokratom w Kongresie powiększający się deficyt budżetu, który nazwała "kradzieżą pokoleniową" - bon mot użyty po raz pierwszy przez senatora Johna McCaina, kandydata GOP (Partii Republikańskiej) do Białego Domu w 2008 r., u którego boku ubiegała się o urząd wiceprezydenta.
Działacze Tea Party nagrodzili przemówienie Palin burzliwą owacją.
Demokraci replikowali na jej zarzuty. Rzecznik partii Brad Woodhouse powiedział, że "nie można brać poważnie" krytyki w sprawach bezpieczeństwa narodowego "od osoby, która powiedziała, że ma kwalifikacje w polityce zagranicznej, gdyż z jej stanu (Alaski) widać Rosję".
Wielu komentatorów, w tym nawet część konserwatywnych, zgadza się z taką opinią, ale charyzmatyczna Palin jest ogromnie popularna wśród zwykłych Amerykanów o prawicowych poglądach.
Skomentuj artykuł