Syria: brak namacalnych rezultatów Genewy 2
Syryjski minister spraw zagranicznych Walid el-Mualim ocenił w piątek, że ponadtygodniowe negocjacje pokojowe w Szwajcarii nie przyniosły "namacalnych rezultatów", gdyż delegacja opozycji jest nieodpowiedzialna i groziła zakończeniem rozmów.
"Poprosiliśmy o instrukcje, by wiedzieć, czy wrócimy do Genewy" na dalsze negocjacje - powiedział minister na konferencji prasowej po zakończeniu pierwszej rundy rozmów pokojowych. "Prezydent Baszar el-Asad przeczyta nasz raport, porozmawia z nami oraz z rządem i wtedy podejmiemy decyzję" - dodał Mualim.
Już wcześniej międzynarodowy mediator w rozmowach ws. Syrii Lakhdar Brahimi poinformował, że delegacja syryjskich władz kwestię powrotu na drugą rundę negocjacji zaplanowaną na 10 lutego musi omówić w Damaszku. Z kolei rzecznik syryjskiej opozycji zgodził się wrócić do Szwajcarii na dalsze rozmowy.
Na piątkowej konferencji prasowej Mualim zarzucił przywódcom opozycji "brak odpowiedzialności i powagi". Zdaniem szefa syryjskiej dyplomacji chcieli oni "rozsadzić konferencję, jakbyśmy tu przyjechali na godzinę i po to, by we wszystkim im ustąpić".
W Montreux, gdzie rozpoczęła się konferencja pokojowa, "powiedziałem, że nikt nie może zastąpić syryjskiego kierownictwa" - przypomniał minister, nawiązując do Asada.
Mualim oskarżył też Stany Zjednoczone o "rażącą ingerencję" i powiedział, że Rosja, która jest głównym sojusznikiem Damaszku, podczas rozmów nie wywierała presji na stronę syryjską.
Według ministra grupy zbrojne utrudniają dostarczenie pomocy humanitarnej do historycznego śródmieścia miasta Hims i chcą ustanowienia korytarza humanitarnego jedynie po to, by móc przenieść się w inne miejsce. "Jeden z głównych przywódców opozycji w Hims zagroził, że otworzy ogień do konwoju humanitarnego. On nie apeluje o pomoc, tylko chce zabrać broń i udać się do innych miast" - powiedział Mualim, cytowany przez agencję EFE.
Hims jest oblegane przez siły rządowe od ponad 600 dni, ale w Genewie delegacje nie osiągnęły porozumienia w sprawie tego miasta. Opozycja domagała się, aby umożliwiono dostarczenie pomocy humanitarnej, a rząd zaproponował ewakuację kobiet i dzieci.
Specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi zapewnił, że podczas tej rundy rozmów odniósł wrażenie, iż obie strony osiągnęły pewne postępy. Poinformował, że sporządził listę 10 "prostych" punktów, co do których przedstawiciele reżimu Asada i opozycji się zgodzili.
Jedynym momentem bezdyskusyjnego porozumienia obu stron syryjskich w trakcie tygodniowych negocjacji toczących się w Genewie była minuta ciszy, jaką członkowie delegacji uczcili w czwartek pamięć dziesiątek tysięcy zabitych w trwającym od trzech lat konflikcie.
Dzień wcześniej syryjskie delegacje zgodziły się wykorzystać jako podstawę do negocjacji podczas dalszych rokowań "komunikat genewski", co do którego w czerwcu 2012 roku porozumiały się światowe mocarstwa. Zaapelowano w nim o powołanie w Syrii rządu przejściowego mającego pełnię władzy wykonawczej.
Skomentuj artykuł