Przewodniczący parlamentów trzech państw wydali wspólne oświadczenie na zakończenie jednodniowej konferencji bezpieczeństwa w stolicy Mołdawii; wyrazili w nim zaniepokojenie rosyjską obecnością wojskową na terytorium tych trzech postradzieckich republik.
Napisali, że są "głęboko zaniepokojeni obecnością rosyjskich oddziałów" w Mołdawii i "rosyjską okupacją i innymi formami wojskowej interwencji" w części Gruzji i na Ukrainie.
W oświadczeniu wyrazili także niezadowolenie z powodu działań, które uważają za rosyjskie "skoordynowane zagraniczne wsparcie dla ruchów separatystycznych", oraz "operacji" mediów społecznościowych w celu zdyskredytowania ich proeuropejskich rządów.
"Po 26 latach część mołdawskiego terytorium jest w dalszym ciągu okupowana" - powiedział przewodniczący mołdawskiego parlamentu Andrian Candu. "To samo jest w Gruzji i na Ukrainie" - przypomniał.
W prorosyjskiej Republice Naddniestrzańskiej na wschodzie Mołdawii stacjonuje 1000 rosyjskich żołnierzy regularnej armii i 500 żołnierzy sił pokojowych. Władze rosyjskie tłumaczą, że jej oddziały stacjonują w celach pokojowych i aby chronić wielkie składy amunicji powstałe tam jeszcze w czasach Związku Radzieckiego.
W wyniku konfliktu pomiędzy Gruzją a Rosją w sierpniu 2008 roku dwa separatystyczne regiony gruzińskie - Osetia Południowa i Abchazja - praktycznie oderwały się od Tbilisi. Rosja wspiera te republiki finansowo i militarnie. Ukraina z kolei jest w ostrym konflikcie z separatystami wspieranymi przez Rosję na wschodzie Ukrainy. Od 2014 roku w konflikcie tym zginęło ponad 10 tys. osób.
Mołdawia, Ukraina i Gruzja podpisały w 2014 roku dokumenty stowarzyszeniowe z Unią Europejską, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony Moskwy.
W piątek przewodniczący parlamentów tych trzech państw potwierdzili swoje zobowiązania wobec UE, nazywając je "najskuteczniejszym instrumentem zapewniającym naszym krajom dobrobyt, bezpieczeństwo, stabilny i demokratyczny rozwój w długoterminowej perspektywie".
Umowy o stowarzyszeniu z UE ułatwiają wymianę handlową i współpracę polityczną oraz umożliwiają ruch bezwizowy z państwami Unii Europejskiej.
Skomentuj artykuł