Talibowie: nasze "polityczne biuro" to Katar

Talibowie: nasze "polityczne biuro" to Katar
(fot. shutterstock.com)
PAP / ml

Afgańscy talibowie ogłosili w niedzielę, że ich "polityczne biuro" w Katarze jest jedynym przedstawicielstwem uprawnionym do prowadzenia negocjacji pokojowych. Deklaracja ta ma umocnić pozycję nowego przywódcy mułły Achtara Mohammeda Mansura - komentuje AP.

Nowy przywódca objął władzę po śmierci mułły Omara; obwołanie się latem przez Mansura nowym emirem doprowadziło do buntu części talibów i walk o sukcesję. Członkowie "politycznego biura" talibów w Katarze uważani są za bliskich współpracowników Mansura.
Talibowie wydali w sprawie swego przedstawicielstwa w Katarze oficjalne oświadczenie, wyliczając żądania, których spełnienie określają jako warunek ich przystąpienia do rozmów pokojowych. Domagają się w komunikacie zwolnienia nieokreślonej liczby więźniów i usunięcia swych przywódców z listy terrorystów ONZ.
Oczekuje się, że następna runda oficjalnych rozmów pokojowych, w których uczestniczą przedstawiciele władz w Kabulu, a także Pakistanu, Chin i USA, rozpocznie się w Islamabadzie 6 lutego.
Latem negocjacje zostały zerwane, gdy afgański rząd poinformował oficjalnie, że mułła Omar nie żyje.
Mułła Achtar Mohammed Mansur, wcześniej zastępca emira mułły Omara, przyznał wówczas, że Omar nie żyje już od ponad dwóch lat. Przez ten czas Mansur utrzymywał w tajemnicy śmierć emira i sam rządził talibami, wydając rozkazy w imieniu zmarłego. Ujawnienie śmierci byłego przywódcy wywołało walki o sukcesję, jak i o to, kto może teraz oficjalnie reprezentować talibów.
Gdy Mansur ogłosił się nowym emirem, doszło do buntu części talibów, nie tylko z rodziny Omara, ale także wśród szeregu wpływowych komendantów. Mansur nigdy nie cieszył się wśród partyzantów szczególnym autorytetem, a swój awans zawdzięczał głównie wsparciu pakistańskiego wywiadu.
Przedstawicielstwo w stolicy Kataru otwarto w czerwcu 2013 roku. Waszyngton początkowo przyjął tę inicjatywę z aplauzem, licząc na to, że ułatwi ona negocjacje pokojowe, ale pomysł szybko okazał się fiaskiem.
Talibowie sprowokowali wtedy agresywną reakcję Kabulu, nazywając biuro przedstawicielstwem "Islamskiego Emiratu Afganistanu", co było odniesieniem do reżimu talibów, który obalono w 2001 roku.
Kabul zażądał usunięcia z biura flagi i tablicy, które mogły sugerować, że talibskie przedstawicielstwo jest dyplomatyczną placówką konkurencyjną wobec ambasady Afganistanu.
Rozmowy zerwano, a przedstawicielstwo oficjalnie zamknięto, jednak emisariusze talibów pozostali w Katarze i reaktywowali swoje "biuro polityczne".
W niedzielnym komunikacie talibowie znowu nazwali się "Islamskim Emiratem Afganistanu". Ogłosili też, że pragną poważnie podejść do negocjacji pokojowych, pod warunkiem, że zakończy się zagraniczna interwencja wojskowa w Afganistanie i będzie można powołać w kraju "niezależny system islamski", w którym wolność słowa i prawa kobiet będą respektowane w takim stopniu, w jakim zgodne będą "z zasadami islamu oraz narodowymi wartościami i interesami" Afganistanu.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Talibowie: nasze "polityczne biuro" to Katar
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.