Tarcza antyrakietowa we współpracy z Rosją
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wyraził w piątek w Berlinie nadzieję, że na listopadowym szczycie w Lizbonie Sojusz podejmie decyzję o stworzeniu natowskiego systemu obrony przeciwrakietowej i zaprosi Rosję do współpracy w tej dziedzinie.
- Mam nadzieję, że na szczycie w Lizbonie przywódcy państw NATO podejmą decyzję o budowie zdolności sojuszu pozwalających chronić mieszkańców i terytorium Europy przed atakiem rakietowym oraz że ta decyzja będzie związana z jasną ofertą współpracy dla Rosji - powiedział szef NATO w wystąpieniu podczas konferencji frakcji niemieckiej partii Zielonych w Bundestagu na temat przyszłości Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Jak dodał, właśnie współdziałanie Sojuszu i Rosji w tej sprawie "stworzyłoby prawdziwą euroatlantycką architekturę bezpieczeństwa". - Zapewniłoby jeden parasol bezpieczeństwa nad Europą - uważa Rasmussen.
- Ponad 30 państw dysponuje albo może pozyskać rakiety, które mogą zostać wykorzystane także do przenoszenia głowic nuklearnych. Nie możemy zamykać oczu na ten problem. Jest on rzeczywisty. Nie zagraża tylko krajom NATO, ale też Rosji. Nie możemy pozwolić, by taka rakieta uderzyła choć w jedno nasze miasto. I nie możemy stać się zakładnikiem takiego zagrożenia - powiedział szef NATO.
Rasmussena podkreślił też, że cieszy się, iż prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew przyjął zaproszenie do udziału w posiedzeniu Rady NATO-Rosja w Lizbonie. - To będzie okazja by pogłębić i rozszerzyć polityczny dialog oraz praktyczną współpracę - ocenił.
Zdaniem Rasmussena, wobec deklaracji polityków rosyjskich, iż Rosja nie jest zainteresowana przystąpieniem do Sojuszu, nie ma sensu dyskutować na ten temat. - Trzeba kontynuować rozmowy o tym co uważamy za realistyczne, czyli budowę prawdziwego strategicznego partnerstwa - dodał.
Na szczycie w Lizbonie państwa Sojuszu przyjmą nową koncepcję strategiczną dla NATO, która - jak powiedział Rasmussen - będzie "ramą dla nowego NATO", zdolnego bronić swych członków przed nowoczesnymi zagrożeniami. Jednym z takich zagrożeń, wymienionych w projekcie koncepcji strategicznej, jest możliwość ataku na systemy informatyczne państw członkowskich.
Według Rasmussena na obecnym etapie trudno odpowiedzieć na pytanie, czy atak cybernetyczny na członka sojuszu oznaczałby uruchomienie procedur solidarnej obrony, związanych z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego. - Bardzo rzadko odwołujemy się do artykułu 5. (...) Nie jest naszą intencją rozszerzanie jego zastosowania, ale musimy dostrzec, że jeśli chcemy bronić naszych społeczeństw powinniśmy także poprawić nasze zdolności do reagowania na nowe zagrożenia - dodał.
Zdaniem szefa NATO Sojusz powinien stać się forum konsultacji międzynarodowych w sprawie bezpieczeństwa, "miejscem, gdzie dzielono by się poglądami, obawami i doświadczeniami". - Potrzebujemy współpracy z partnerami na całym globie - powiedział Rasmussen.
Wcześniej w piątek spotkał się on w Berlinie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, która oceniła, że w ciągu minionego roku doszło do znacznej poprawy w relacjach pomiędzy NATO a Rosją. Jej zdaniem właściwą formą współpracy z Moskwą jest strategiczne partnerstwo, które przyniesie konkretne efekty w zakresie walki ze wspólnymi zagrożeniami.
Skomentuj artykuł