"To była operacja rosyjskich służb specjalnych"
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył we wtorek, że nie ma wątpliwości, iż za zestrzeleniem latem ubiegłego roku nad Donbasem samolotu malezyjskich linii lotniczych stały rosyjskie służby specjalne.
- Osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że była to zaplanowana operacja rosyjskich służb specjalnych - powiedział Jaceniuk w trakcie posiedzenia rządu.
- Jesteśmy przekonani, że dokonano tego (ataku na samolot) z terytorium, które znajdowało się pod kontrolą rosyjskich bojowników. Nie ma wątpliwości, że pijani separatyści nie potrafią posługiwać się systemami (przeciwlotniczymi) Buk, a to oznacza, że system ten był kierowany przez wykwalifikowanych rosyjskich wojskowych - podkreślił premier.
Wyprodukowany w Rosji pocisk ziemia-powietrze Buk zestrzelił latem 2014 roku samolot linii Malaysia Airlines, który leciał nad wschodnią Ukrainą - poinformował w opublikowanym we wtorek raporcie na temat katastrofy holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV).
Według śledczych pocisk uderzył w kokpit Boeinga 777 z lewej strony. OVV nie wyjaśniło, kto wystrzelił rakietę.
Holenderski urząd koordynuje międzynarodowe dochodzenie w sprawie katastrofy, w której zginęło 298 osób, głównie Holendrzy.
Skomentuj artykuł