Trump: skończyła się cierpliwość wobec Korei Płn.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek po rozmowach w Waszyngtonie z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem, że skończyła się "strategiczna cierpliwość" wobec Korei Północnej. "Mamy silny, solidny plan" działań wobec Pjongajangu - dodał.
"Era strategicznej cierpliwości wobec Korei Północnej zawiodła (...). Szczerze mówiąc, cierpliwość się skończyła" - ostrzegł Trump, występując wspólnie z Munem w Gabinecie Owalnym.
Prezydent USA dodał, że sojusz Waszyngtonu z Seulem jest "fundamentem pokoju i bezpieczeństwa w niebezpiecznej części świata".
"Blisko współpracujemy z Koreą Południową i Japonią, jak i innymi partnerami na całym świecie, nad szeregiem dyplomatycznych, gospodarczych oraz związanych z bezpieczeństwem kroków, aby chronić naszych sojuszników i naszych obywateli przed zagrożeniem znanym jako Korea Północna" - powiedział Trump. Dodał, że reżim w Pjongjangu nie ma szacunku dla ludzkiego życia.
Prezydent Mun oświadczył, że Korea Północna nie powinna lekceważyć trwałej współpracy oraz determinacji Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych; zapewnił, że Seul i Waszyngton będą razem pracować nad promowaniem praw człowieka w Korei Północnej.
Wyjaśnił też dziennikarzom, że zarówno on jak i prezydent Trump potraktowali nuklearny program Pjongjangu jako najważniejszy temat rozmów.
Mun zapewnił również, że jego kraj przeprowadzi reformę swych sił zbrojnych oraz rozbuduje potencjał obronny w związku zagrożeniem jakie stanowi polityka Pjongjangu.
Obydwaj przywódcy powiedzieli dziennikarzom, że zagrożenie to, jak i prowokacje ze strony Korei Północnej spotkają się ze zdecydowaną odpowiedzą.
Trump poinformował też, że negocjował z Munem "wstępną" wersję nowego porozumienia handlowego z Seulem. Udało się nam "wiele osiągnąć" - zapewnił.
"Renegocjujemy teraz porozumienie handlowe z Koreą Południową i, mam nadzieję, będzie to uczciwe porozumienie, sprawiedliwe porozumienie dla obu stron" - oznajmił Trump.
"Chcemy czegoś, co byłoby dobre dla amerykańskich pracowników" - wyjaśnił. Trump zapowiadał wcześniej, że uważa za konieczne zmodyfikowanie porozumienia handlowego z Koreą Płd., ponieważ to, które obowiązuje obecnie jest niekorzystne dla USA.
Jak komentuje Reuters, zagadnienia związane z wymianą handlową są równie istotne dla amerykańskiej administracji jak kwestie bezpieczeństwa. Deficyt handlowy USA w obrotach z Koreą Płd. podwoił się niemal od 2012 roku, gdy w życie weszła amerykańsko-południowokoreańska umowa handlowa KORUS.
Mun oznajmił, że jeszcze w tym roku Trump uda się do Seulu. "Ta wizyta będzie nie tylko dowodem przyjaźni między naszymi krajami, ale również tego, że z biegiem lat nasze narody połączyły bliskie więzi" - dodał.
Piątek był drugim dniem rozmów Trumpa z Munem; w czwartek prezydent Korei Południowej został też przyjęty na oficjalnej kolacji w Białym Domu. Po czwartkowym spotkaniu z Munem Trump napisał na Twitterze, że rozmowy były "bardzo dobre" i dotyczyły między innymi strategii wobec Pjongjangu i nowego, dwustronnego porozumienia handlowego.
Inne kwestie, jakie mieli omawiać przywódcy, to między innymi amerykański system THAAD (Terminal High-Altitude Area Defense), który służy do niszczenia pocisków balistycznych w ostatniej fazie lotu i ma wzmocnić potencjał obronny Korei Południowej, a także stacjonowanie na Półwyspie Koreańskim amerykańskiego kontyngentu w sile 28 tys. żołnierzy.
Skomentuj artykuł