UE wyśle misję do Mali możliwie najszybciej

UE wyśle misję do Mali możliwie najszybciej
(fot. PAP/EPA/Patrick Seeger)
PAP / mh

Unia Europejska chce "możliwie najszybciej" rozpocząć w ogarniętym konfliktem Mali planowaną wojskową misję szkoleniową - zapowiedziała we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Na czwartek zwołała ona do Brukseli nadzwyczajną radę ministrów spraw zagranicznych UE, poświęconą sytuacji w Mali. W spotkaniu weźmie udział także malijski minister spraw zagranicznych Tieman Coulibaly. 
"Teraz najważniejsze jest, byśmy jak najszybciej byli gotowi do zaangażowania i działania" - oświadczyła Ashton. Według niej planowana wojskowa misja szkoleniowa UE ma pomóc zreformować armię tego zachodnioafrykańskiego kraju i wzmocnić jej zdolności do obrony swoich obywateli, co wobec ofensywy islamskich partyzantów z północy kraju stało się tym bardziej pilne.  
"Chcemy rozpocząć tę misję możliwie najszybciej, a na pewno szybciej, niż planowaliśmy. Okoliczności się zmieniły" - powiedziała Ashton. Dodała, że w najbliższych dniach będą mogły zacząć się pierwsze przygotowania do rozpoczęcia misji; obecne plany zakładają, że europejscy instruktorzy wojskowi przybędą do Mali na przełomie lutego i marca. 
Według Ashton UE podejmie też dodatkowe działania służące wsparciu rządu w Bamako w walce z islamskimi partyzantami. "To część większego programu, który ma pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa politycznego w regionie. UE szuka sposobu, by pomóc władzom Mali sprowadzić ten kraj demokratyczną drogę" - dodała. 
Wojskowa misja szkoleniowa UE ma liczyć około 500 żołnierzy, w tym 200 instruktorów wojskowych. Według nieoficjalnych informacji jej budżet oszacowano na 12 mln euro, a chęć udziału zadeklarowało na razie 12 państw. 
Chociaż UE wykluczyła jak na razie interwencją militarną w Mali, to zarówno Ashton, jak i większość wypowiadających się w trakcie debaty w PE eurodeputowanych chwaliło decyzję Francji, która rozpoczęła operację militarną przeciwko islamskim rebeliantom w Mali. Rząd w Paryżu poinformował w poniedziałek, że w najbliższych dniach zamierza zwiększyć liczebność swoich wojsk w Mali do 2,5 tysiąca. Nowe siły mają dołączyć do 600 żołnierzy już obecnych w tym kraju.
Niektórzy europosłowie ocenili podczas debaty, że UE zbyt długo zwlekała z reakcją na rozszerzający się konflikt w Mali. "Wszyscy mówią: +My+, a w Mali widać tylko francuskich żołnierzy. Gdybym był wredny, powiedziałbym, że mówi się Francuzom: damy wam pielęgniarki, a wy idźcie umierać w Mali - krytykował europoseł Zielonych Daniel Cohn-Bendit. - Już od roku wiedzieliśmy, co się szykuje w Mali. Słusznie stawialiśmy na rozwiązanie metodami dyplomatycznymi, ale nie mieliśmy planu awaryjnego." 
"Cieszę się, że mamy taki kraj, jak Francja, który jest zdolny do działania i zaangażował się w regionie - jak wiemy, ze względów historycznych. Musimy wykazać się solidarnością, reagując na zagrożenie dla nas wszystkich. Nie każdy musi wysyłać wojska, ale w jakiś sposób się zaangażować" - powiedział z kolei niemiecki chadek Elmar Brok.
Francuską operację w Mali postanowiła wesprzeć Belgia, która wyśle tam dwa samoloty transportowe i śmigłowiec ratunkowy oraz 80 żołnierzy. Również Wielka Brytania przekazała do dyspozycji Francji dwa samoloty transportowe, a Niemcy zaoferowały pomoc medyczną, humanitarną i wsparcie logistyczne. Stany Zjednoczone zaproponowały pomoc w transporcie, łączności oraz kwestiach wywiadowczych, Dania - również wsparcie w dziedzinie transportu. Kanada zapowiedziała wysłanie wojskowego samolotu transportowego. 
Północ Mali od kwietnia 2012 roku okupują islamscy radykałowie. Według ekspertów ds. bezpieczeństwa chcą na tym obszarze utworzyć własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom.
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

UE wyśle misję do Mali możliwie najszybciej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.