Ukraina: Wiece za jednością kraju
(fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / mm
W kilku miastach Ukrainy odbyły się w niedzielę wiece przeciwko wojnie i za jednością Ukrainy, ale także prorosyjskie demonstracje, na których żądano federalizacji kraju. W Doniecku protestujący zablokowali na krótko tory na dworcu kolejowym.
Około 3 tys. osób zebrało się w Odessie, na południu Ukrainy, na wiecu przeciwko wojnie i agresywnej polityce Rosji - poinformował portal dumska.net.
W Charkowie, we wschodniej części kraju, około 400 osób demonstrowało za jednością Ukrainy pod pomnikiem narodowego wieszcza Tarasa Szewczenki, trzymając flagi ukraińskie oraz sztandary marynarki wojennej kraju, a także plakaty z napisami: "Moje marzenie to zamożna i silna Ukraina" i "Dzieci wojny - przeciw wojnie".
Na placu Lenina w Charkowie zebrało się natomiast około 1,5 tys. osób z flagami Ukrainy, Rosji i ZSRR, a także Komunistycznej Partii Ukrainy - informuje agencja UNIAN. Trzymano plakaty z napisami "Rosjo, uratuj nas" i "Chwała Berkutowi".
Mówcy wzywali ze sceny do stworzenia rady koordynacyjnej południowych i wschodnich regionów Ukrainy i do "wystąpienia wspólnym frontem" przeciwko obecnej władzy. Domagali się także utworzenia południowo-wschodniej autonomii na Ukrainie i uznania rosyjskiego za drugi język państwowy kraju.
Także około 1500 osób zgromadził wiec w Doniecku, na wschodzie Ukrainy, na którym żądano referendum w sprawie statusu obwodu donieckiego.
Także w Doniecku prorosyjscy demonstranci zablokowali tory, w wyniku czego na 20 minut opóźnili odjazd pociągu relacji Lwów-Mariupol. Stanęli na torach z plakatami "Janukowycz, obroń Donbas" i "Janukowycz do pracy". Jednocześnie blokowali wyjście na peron pasażerom. Odstąpili jednak od blokady po rozmowach z przedstawicielami sił bezpieczeństwa i opuścili teren dworca.
Prorosyjski wiec w Odessie zgromadził około 1000 osób, a w Ługańsku - około 2 tys.
Odsunięty od władzy prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz wezwał w piątek do przeprowadzenia w każdym regionie Ukrainy referendum, mającego określić ich status.
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow zasugerował dzień później "federalizację byłej republiki radzieckiej (Ukrainy)". "To nie jest słowo tabu. Jestem przekonany, że powinniśmy na to naciskać, nie dlatego, że mamy na to ochotę, a dlatego, że jest to żądanie południowych i wschodnich regionów" Ukrainy - oświadczył Ławrow.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł