"Użyjemy armii, jeśli dojdzie do zamieszek"

"Użyjemy armii, jeśli dojdzie do zamieszek"
Cameron oświadczył, że siły policyjne w liczbie 16 tysięcy - potrojone na czas zamieszek - pozostaną w najbliższy weekend na ulicach Londynu. (fot. EPA/ANDY RAIN)
Reuters / PAP / slo

Władze rozprawią się z gangami, a jeśli w przyszłości dojdzie do zamieszek, to zwrócą się do armii o pomoc w walce z uczestnikami rozruchów - powiedział w czwartek premier W. Brytanii David Cameron na specjalnej sesji parlamentu na temat niepokojów w miastach.

Szef rządu podkreślił, że nie pozwoli, aby "atmosfera strachu" panowała na brytyjskich ulicach.

Jak zapowiedział Cameron, rząd da również policji uprawnienia polegające na tym, że będzie ona mogła żądać od ludzi uczestniczących w zamieszkach usuwania masek i innych zasłon z twarzy. Wielu chuliganów, którzy od ostatniego weekendu rabowali sklepy podczas zamieszek w Londynie i innych brytyjskich miastach, było zamaskowanych, by uniknąć identyfikacji.

DEON.PL POLECA

- Ci, których domy, czy sklepy zostały zniszczone, mogą - na mocy ustawy o pomocy dla poszkodowanych w rozruchach - domagać się odszkodowania, nawet jeśli nie byli ubezpieczeni - zapowiedział premier.

- Cały kraj był wstrząśnięty przerażającymi scenami, jak ludzie dopuszczali się grabieży, przemocy, wandalizmu i kradzieży. To są jawne czyny przestępcze i nie ma dla nich absolutnie żadnego usprawiedliwienia - podkreślił Cameron.

Szef rządu zapowiedział, że wandale i rabusie będą ścigani z całą stanowczością.

- Zwracam się do tych, którzy łamią prawo, przestępców, którzy wzięli to, co mogli zabrać. Mówię im: wytropimy was, znajdziemy was, oskarżymy was i ukarzemy was. Zapłacicie za to, co zrobiliście - ostrzegł brytyjski premier.

Jak zapowiedział, rząd będzie zastanawiał się, w jaki sposób powstrzymywać ludzi przed wykorzystywaniem społecznościowych mediów w celu szerzenia rozruchów w kraju. Będziemy patrzeć na miasta takie jak (amerykański) Boston, żeby inspirować się co do sposobów walki z gangami - powiedział premier.

Źródło w brytyjskim rządzie poinformowało, że podczas ewentualnych rozruchów rozważa się sposoby zakłócenia pracy komunikatorów społecznościowych i sieci takich jak Blackberry i Twitter. Według policji, uczestnicy zamieszek wykorzystywali je w celu koordynowania grabieży w ciągu czterech nocy zamieszek.

- Wiemy, że było to wykorzystywane (...) Powstaje pytanie, czy można zrobić coś, żeby zakłócić" działanie komunikatorów - powiedziało źródło, na które powołuje się Reuters. Jak sprecyzowano, toczone są w tej sprawie rozmowy m.in. z wywiadem. - Jeszcze niczego nie zaproponowaliśmy - dodało cytowane źródło.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Użyjemy armii, jeśli dojdzie do zamieszek"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.