Oprócz Englunda, który ogłaszał nazwiska noblistów w latach 2009-2015, z prac w Akademii Szwedzkiej zrezygnowali także pisarze Klas Oestergren i Kjell Espmark.
Według Englunda w Akademii Szwedzkiej panuje niezgoda oraz istnieje "nieuzasadniona wewnętrzna krytyka" w związku z działaniami podejmowanymi przez sekretarz Akademii Sarę Danius po ujawnieniu przez media w listopadzie ubiegłego roku afery ze współpracownikiem Akademii.
Pod koniec listopada 18 kobiet opublikowało na łamach dziennika "Dagens Nyheter" list, w którym oskarżyło dyrektora prestiżowego klubu artystycznego Forum, Jean-Claude'a Arnaulta o molestowanie seksualne. Dyrektor, francusko-szwedzki fotografik i reżyser, jest mężem członkini Akademii Szwedzkiej Katariny Frostenson.
Miał on dopuścić się czynów na tle seksualnym wobec znanych pisarek, dziennikarek i kobiet świata kultury w latach 1996-2007 w mieszkaniach należących do Akademii Szwedzkiej w Sztokholmie oraz w Paryżu. Pięć kobiet zdecydowało się złożyć doniesienie na policję z oskarżeniem Arnaulta o gwałt.
Francuz na działalność swojego klubu otrzymywał dotacje m.in. z Akademii Szwedzkiej. Według mediów pieniądze te nie zostały prawidłowo rozliczone.
Trzy z molestowanych kobiet zeznały, że Arnault ujawnił im przed oficjalnym ogłoszeniem nazwiska laureatów Literackiej Nagrody Nobla. Według nich z przyznającej literackiego Nobla Akademii Szwedzkiej wyciekły nazwiska noblistów: Elfriede Jelinek w 2004 roku, Harolda Pintera w 2005 roku oraz Jeana Patricka Modiano w 2014 roku. Świadkowie twierdzą też, że Arnault chwalił się, iż był zaangażowany w przyznanie Nagrody Nobla w 2008 roku swemu rodakowi Jean-Marie Gustave'owi Le Clezio.
W marcu tego roku policja umorzyła część wstępnego śledztwa w sprawie molestowania seksualnego oraz gwałtów, których miał dokonać Arnault, z powodu braku dowodów lub przedawnienia.
W związku z aferą oddzielne dochodzenie wszczęła we współpracy z kancelarią adwokacką sekretarz Akademii Szwedzkiej Danius. Według mediów właśnie niezgoda wśród członków Akademii przy formułowaniu ostatecznych wniosków z dochodzenia była przyczyną decyzji o odejściu cenionych członków Akademii Szwedzkiej.
Gazeta "Afttonbladet" spekuluje, że do konfliktu doszło, gdy w głosowaniu nie podjęto decyzji o usunięciu z Akademii żony Arnaulta Katariny Frostenson. Według Mattiasa Berga, redaktora działu kultury publicznego Szwedzkiego Radia, rezygnacje członków Akademii Szwedzkiej świadczą o kryzysie szwedzkiej kultury. "To jest zagrożenie dla pozycji nagrody Nobla" - stwierdził.
W Akademii Szwedzkiej dożywotnio zasiada 18 osób. Oznacza to, że w przypadku rezygnacji członka jego miejsce pozostaje nieobsadzone aż do jego śmierci.
W poprzednich latach w ramach protestów związanych z wyborem laureatów z udziału w obradach zrezygnowało kilku innych członków Akademii.
Skomentuj artykuł