Węgrzy emigrują. Brakuje tysięcy rąk do pracy

Węgrzy emigrują. Brakuje tysięcy rąk do pracy
(fot. pixabay)
PAP / kw

Niedostatek siły roboczej na Węgrzech jest coraz poważniejszym problemem, co wynika z emigracji oraz przyczyn demograficznych - podał w czwartek węgierski tygodnik gospodarczy "Vilaggazdasag".

"Nowe dane pokazują, że niedostatek siły roboczej jest na Węgrzech coraz dramatyczniejszy: w pierwszym kwartale 2016 roku w przedsiębiorstwach gospodarki narodowej zatrudniających co najmniej 5 osób czekało na pracowników 36 tys. posad, a w instytucjach budżetowych - 14,5 tys. W tym pierwszym przypadku oznacza to wzrost o 9 tys., czyli o 33 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego" - pisze "Vilaggazdasag", powołując się na dane Centralnego Urzędu Statystycznego (KSH).

Według KSH najwięcej rąk do pracy - 18 tys. - brakowało w środkowych Węgrzech, które są regionem najszybciej się rozwijającym i oferującym najwięcej miejsc pracy. Niedostatek siły roboczej daje się zauważyć także w regionach o stosunkowo wysokim bezrobociu, co wynika przede wszystkim z tego, że podaż na rynku nie odpowiada specjalnościom, w których poszukiwani są pracownicy.

DEON.PL POLECA

KSH podkreśla, że jeszcze nigdy nie było tak dużych braków siły roboczej w przemyśle przetwórczym, który jest największym pracodawcą branżowym na Węgrzech i zatrudnia 660 tys. osób. Teraz na pracowników czeka w nim 2,1 proc. posad. Największy odsetek wakatów występuje w firmach produkujących komputery i sprzęt elektroniczny - 4 proc.

"Niedostatek siły roboczej wynika, obok emigracji, głównie z przyczyn demograficznych - z powodu spadku liczby urodzeń co roku w wiek produkcyjny wchodzi o kilkadziesiąt tysięcy osób mniej niż kilkadziesiąt lat temu, a na emeryturę odchodzi rocznie znacznie więcej ludzi, niż pojawia się na rynku pracy" - cytuje tygodnik wiceprezesa Krajowego Stowarzyszenia Pracodawców i Zakładów Przemysłowych (MGYOSZ) Petera Lakatosa.

Według niego zatrudnienie obcokrajowców nie jest rozwiązaniem. Należałoby - jak podkreślił - poprawić efektywność pracy poprzez np. optymalizację procesu produkcyjnego przy użyciu techniki komputerowej czy robotów. Innym źródłem siły roboczej mogłoby być skierowanie na rynek części pracowników sfery publicznej. I wreszcie - zaznaczył - wiele może pomóc oświata.

Minister pracy Mihaly Varga powiedział na początku miesiąca, że zgadza się z postulatem MGYOSZ, by w razie potrzeby zatrudnić w kraju wykwalifikowanych cudzoziemców. Wywołało to drwiące komentarze w prasie węgierskiej wobec zdecydowanie antyimigracyjnej polityki rządu i planowanego na 2 października referendum w sprawie kwot przyjmowanych uchodźców. "Czyli imigranci mogą jednak przyjechać do pracy?" - zapytał dziennik "Magyar Nemzet".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Węgrzy emigrują. Brakuje tysięcy rąk do pracy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.