Związek Radziecki rozpadł się tylko na papierze
Na Ukrainie trwa utopijna wojna o Związek Radziecki - powiedział Radiu Watykańskiemu goszczący w tych dniach w Watykanie bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej. To właśnie na tych terenach toczą się dzisiaj walki.
Wyjaśniając genezę wojny, bp Sobiło przypomina, że Związek Radziecki rozpadł się tylko na papierze. Po 1991 r. Moskwa nadal kontrolowała sytuację na Ukrainie, Białorusi, a nawet w państwach bałtyckich. Majdan natomiast był protestem ludzi, którzy nie chcieli by Rosja nada decydowała o rozwoju Ukrainy i jej kontaktach na zewnątrz.
- Wtedy to agresor postanowił jeszcze bardziej zmobilizować swoje siły i wzmocnić swą kontrolę nad wszystkimi strukturami państwa ukraińskiego. Agresja militarna została jednak poprzedzona wojną propagandową - podkreśla bp Sobiło.
"Atak został poprzedzony ogromną wojną informacyjną Moskwy, która pogrzała tendencje imperialistyczne - powiedział Radiu Watykańskiemu bp Sobiło. - Zostało to także przyjęte przez Kościół prawosławny Moskiewskiego Patriarchatu, który włączył się w całą propagandę. Wróg przygotował sobie ideologicznie mózgi ludzi, którzy żyjąc na Ukrainie, jednocześnie wspierają tendencje Moskwy do pełnej kontroli. Myślą, że wrócą te czasy Związku Radzieckiego. Jak rozmawiam z ludźmi, to widzę czasami, że jest nostalgia za czasami sowieckimi. Myślą, że jak wrócą czasy sowieckie, to jak za Breżniewa wszyscy będą mieć pracę, będą żłóbki i przedszkola, szkoły, porządek będzie. Zapomnieli, że świat jest inny. I nawet, gdyby był Związek Radziecki, to już byłby inny. Dlatego to jest utopia. Ludzie tą utopią żyją i Putin w sposób bardzo sprytny argumentuje, że on jest w stanie przywrócić atmosferę, którą pamiętają ludzie mojego pokolenia. Oni za Breżniewa przeżywali swoją młodość. Stąd to pragnienie, by powróciły tamte czasy i to nawet za cenę tego, że będziemy całkowicie kontrolowani przez Moskwę".
Skomentuj artykuł