Włodarczyk wygrała, problemy z kołem
W najciekawszych konkurencjach 56. Memoriału Janusza Kusocińskiego w Warszawie, Anita Włodarczyk wygrała konkurs rzutu młotem, Piotr Małachowski rzutu dyskiem, a w pchnięciu kulą Tomasz Majewski był drugi za Kanadyjczykiem Dylanem Armstrongiem.
Włodarczyk, która w niedzielę w Bydgoszczy wynikiem 78,30 m poprawiła należący do niej rekord świata, nie wykluczała ewentualności uzyskania w stolicy jeszcze lepszego rezultatu zwłaszcza, że warunki pogodowe były znakomite. "Gdy zobaczyłam koło, wiedziałam, że raczej nie zdołam poprawić rekordu. Po prostu wychodziły z niego kamienie, a powierzchnia powinna przecież być gładka. Już wcześniej złą jakość sygnalizował Szymon Ziółkowski, ale nic się nie zmieniło" - powiedziała Włodarczyk, która w najlepszej próbie posłała młot na odległość 75,77.
Jak podkreśliła, nie jest to tylko jej opinia. "Proszę zapytać inne zawodniczki. Wszystkie narzekały, a to koło, do tego w Bydgoszczy, ma się jak pięść do oka". Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) był zadowolony ze zwycięstwa i z wyniku (67,10), ale również krytycznie odniósł się do zbyt chropowatego koła. "Właśnie przez to, Węgier Robert Fazekas (drugi - 65,22), doznał lekkiego urazu. Nie wiem dlaczego nie można było wymienić koła. A tak poza tym, zawody były bardzo fajne. W czwartek startuję w Diamentowej Lidze w Rzymie i mam nadzieję, że będzie tam większa adrenalinka, która przyczyni się do uzyskania jeszcze lepszego rezultatu" - zaznaczył.
W pchnięciu kulą tylko Armstrong przekroczył 21 metrów (21,03), a Majewski (AZS AWF Warszawa) osiągnął 20,87. Również drugie miejsce zajął w konkursie skoku wzwyż Sylwester Bednarek (RKS Łódź) - 2,23. Triumfował niespodziewanie Fin Osku Torro - 2,26.
Skomentuj artykuł