I. XII Niedziela zwykła w ciągu roku – „Nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” Lęk przed umieraniem i śmiercią to podstawowy niepokój człowieka. Użyjemy wszystkiego, co ‘pod ręką’, by zachować życie. Nawet Bóg jest wzywany, aby wybawił nas od śmierci. Mamy jednak inne niż Bóg wyobrażenie tego, na czym polega życie i uchronienie od śmierci. | II. Wigilia Uroczystości Narodzenia Jana Chrzciciela – „Nie bój się!” Spotkanie z Bogiem żyjącym to doświadczenie, które może ‘przerazić’. Już od raju, od Adama, człowiek doświadcza tego lęku, strachu, niepewności. A Bóg konsekwentnie i na różne sposoby mówi do każdego: „nie bój się!”.
I. XII Niedziela zwykła w ciągu roku – „Nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” Lęk przed umieraniem i śmiercią to podstawowy niepokój człowieka. Użyjemy wszystkiego, co ‘pod ręką’, by zachować życie. Nawet Bóg jest wzywany, aby wybawił nas od śmierci. Mamy jednak inne niż Bóg wyobrażenie tego, na czym polega życie i uchronienie od śmierci. | II. Wigilia Uroczystości Narodzenia Jana Chrzciciela – „Nie bój się!” Spotkanie z Bogiem żyjącym to doświadczenie, które może ‘przerazić’. Już od raju, od Adama, człowiek doświadcza tego lęku, strachu, niepewności. A Bóg konsekwentnie i na różne sposoby mówi do każdego: „nie bój się!”.
‘Przestraszyli się’ – ‘to jakaś zjawa!’ W obliczu ciemności nocy, nawałnicy, wzburzonej wody, uczniowie są przerażeni i targani strachem. Nie mają nadziei zbawienia, mieszają rzeczywistość z własnymi urojeniami. Ocalenie przychodzi przez wodę (Chrzest), o świcie, jak w poranek zmartwychwstania.
‘Przestraszyli się’ – ‘to jakaś zjawa!’ W obliczu ciemności nocy, nawałnicy, wzburzonej wody, uczniowie są przerażeni i targani strachem. Nie mają nadziei zbawienia, mieszają rzeczywistość z własnymi urojeniami. Ocalenie przychodzi przez wodę (Chrzest), o świcie, jak w poranek zmartwychwstania.
"Nie będę udawał, że mam jakąś złotą receptę, która może nas uratować. Ale odczytuję, że jest ona zawarta w pragnieniu proroków i tym, co już wydarzało się nie raz w historii Kościoła" - pisze jezuita.
"Nie będę udawał, że mam jakąś złotą receptę, która może nas uratować. Ale odczytuję, że jest ona zawarta w pragnieniu proroków i tym, co już wydarzało się nie raz w historii Kościoła" - pisze jezuita.
Zaczynając spływ spokojną rzeką, nie spodziewałem się, że już na jego początku zajrzę śmierci w oczy. To, że mogę teraz o tym pisać, zawdzięczam Bożej opatrzności i wstawiennictwu Maryi.
Zaczynając spływ spokojną rzeką, nie spodziewałem się, że już na jego początku zajrzę śmierci w oczy. To, że mogę teraz o tym pisać, zawdzięczam Bożej opatrzności i wstawiennictwu Maryi.
Mariusz Han SJ
Burza i po burzy…
Burza i po burzy…
Mariusz Han SJ
Burza i po burzy…
Burza i po burzy…
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}