Abp Ryś: Człowiek skoncentrowany wyłącznie na pieniądzu nie da rady być uczniem Jezusa

Abp Ryś: Człowiek skoncentrowany wyłącznie na pieniądzu nie da rady być uczniem Jezusa
Abp Grzegorz Ryś. Źródło: Maskacjusz TV
Maskacjusz TV / mł

- Czy Jezus komuś zakazuje wędrowania za nim? Nie. On przestrzega: może się okazać, że nie dasz rady, że bycie Moim uczniem cię przerośnie. Że w którymś momencie powiesz sobie "dość" i się wycofasz - mówił abp Grzegorz Ryś w niedzielnej homilii podczas mszy świętej na zakończenie Diecezjalnego Dnia Wspólnoty Ruchu Światło-Życie archidiecezji łódzkiej.

Jak mówił łódzki metropolita, niedzielna Ewangelia pokazuje dwa obrazy, bardzo bolesne. Pierwszy to obraz człowieka, który zaczął budować wieżę, położył fundament, ale budowa go przerosła i gdy chce podsumować swoje życie, patrzy na niedokończoną wieżę. Nie dał rady. Drugi obraz to obraz króla, który chce wyruszyć na bitwę, ale nie ma wystarczającej liczby wojska i jeśli pochopnie wyruszy, zostanie pobity.

DEON.PL POLECA




Niedokończony dom, przegrana bitwa

- Te dwa obrazy są jak przestroga: niedokończony dom i przegrana bitwa. I Jezus mówi bardzo uczciwie i z pełną miłością, że nasze pragnienie bycia Jego uczniem, nasza droga, którą coraz częściej nazywamy w Kościele uczniostwem wobec Jezusa, może się tak właśnie zakończyć - mówił arcybiskup.

O co chodzi w uczniostwie wobec Jezusa, co jest jego celem? O jaką bitwę chodzi, o jaką budowę? Jak wyjaśnia abp Ryś, punktem dojścia jest miłość. 

- Nie ma innego punktu dojścia. Kiedy czytamy uważnie Ewangelię, zwłaszcza u Jana widać to wyraźnie. Jezus przez trzy lata mówi do uczniów: kto ma uszy, niechaj słucha. Ale kiedy dochodzi do końca drogi, w Jerozolimie, podczas Ostatniej Wieczerzy mówi: daję wam przykazanie nowe, byście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem. Chodzi o to, żeby kochać jak Jezus.

Nie można tylko pytać: a co ja z tego będę miał? 

Tym, którzy za Jezusem się wybierają, On mówi: nie możesz kochać, jeśli chcesz być w życiu rozdwojony, sercem, które jest podzielone - wyjaśniał metropolita i dodał, że taka miłość jest postawą radykalną.

- Nie kocha się ćwiartką serca, ale całym sobą. Jak nie ma w nas otwartości na taki radykalizm, Jezus nam mówi: nie dasz rady. Jeśli nie wyrzekasz się wszystkiego, co posiadasz, bo miłość musi być bezinteresowna. Człowiek, który niczego nie rozumie z ubóstwa, skoncentrowany wyłącznie na pieniądzu, nie może być uczniem Jezusa. W którymś momencie wezwanie, by kochać, przerośnie go, będzie pytał: a co ja tego będę miał? - podkreślał arcybiskup Ryś. - Jeśli taka postawa bezinteresowności i ubóstwa wydaje wam się wstrętna i nie do zaakceptowania, to przyjmijcie słowa Jezusa: Ja was nie wyganiam, ale nie dacie rady.

Nie kocha się ćwiartką serca

- Tym, którzy za Jezusem się wybierają On mówi: nie możesz kochać, jeśli chcesz być w życiu rozdwojony, sercem, które jest podzielone. Miłość jest postawą radykalną, nie kocha się ćwiartką serca, ale całym sobą. Jak nie ma w nas otwartości na taki radykalizm, Jezus nam mówi: nie dasz rady. Bez takiej decyzji, że chcesz iść na całość. Ta odpowiedź jest ukryta w wierze: Jezus w miłości do nas idzie na całość, kto to odkrył, chce Mu oddać to samo - podkreślał arcybiskup.

Metropolita wyjaśniał też, jak rozumieć krzyż - kolejny warunek, by móc iść za Jezusem i nie poddać się przed końcem drogi. Jezus w Ewangelii mówi, że kto nie dźwiga swojego krzyża, nie może być Jego uczniem. I człowiek nie może kochać, jeśli metodycznie ucieka od krzyża. Miłość jest czymś, z czym trzeba się czasem zmierzyć i nie da się kochać, jeśli tego nie umiemy. Co więc jest krzyżem, o który chodzi Jezusowi?

Co jest krzyżem, który mamy nieść?  

- Krzyżem dla nas zawsze staje się to, co bardzo kochamy, to, co wybieramy z miłości. Gdy ludzie się pobierają, wchodzą w małżeństwo nie po to, by być krzyżowani, tylko z bardziej lub mniej szalonej miłości. Patrzysz na męża, wydawałoby się, że znasz jego twarz, a on wygląda na kawał krzyża, który trzeba podnieść. Żona też czasem ma taki wygląd. Miłość do dzieci też ma formę krzyża. Nikt nie wybiera kapłaństwa, by zostać ukrzyżowanym; każdy z księży wybrał je z miłości do Kościoła i Jezusa, z radością i przekonaniem, ale to nie znaczy, że ono nie przychodzi do nas jako krzyż - mówił metropolita. - Jeśli odkładasz krzyż, to razem z krzyżem odkładasz swoją miłość. I wtedy nie możesz być uczniem, bo uczniostwo przy Jezusie nie prowadzi do niczego innego, jak do miłości, która jest w stanie podnieść krzyż.

Posłuchaj całej homilii abpa Grzegorz Rysia: 

  Źródło: Maskacjusz TV / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Grzegorz Ryś

Słowo, które ma moc zmienić Twoje życie.

Ta książka może towarzyszyć Ci każdego dnia. Sięgnij po nią, gdy zauważysz, że tempo spraw i obowiązków zasłania Ci to, co naprawdę ważne.

Biskup Grzegorz Ryś, jak mało...

Skomentuj artykuł

Abp Ryś: Człowiek skoncentrowany wyłącznie na pieniądzu nie da rady być uczniem Jezusa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.