Abp Ryś: W Kościele w kobietach się Jezusa nie rozpoznaje. Gdy mówią, co jest ważne, kto ich słucha?

Abp Grzegorz Ryś. Fot. Archidiecezja Łódzka / YouTube
archidiecezja.lodz.pl / mł

- Są ludzie, których nie słuchamy, co najwyżej słuchamy pobłażliwie, w kluczu: wychowam ci, odpowiem ci, poprowadzę cię. Kiedy nowicjuszka zadaje pytania, czy ja słyszę, że w tym pytaniu jest głos Jezusa? Nie, bo uważam, że Jezus mówi w moich odpowiedziach. Przecież ja wiem, jak ma być - mówił abp Grzegorz Ryś.

W konferencji wygłoszonej podczas rekolekcji, które zorganizowało duszpasterstwo kobiet archidiecezji łódzkiej, arcybiskup odnosił się do słów, które usłyszeli uczniowie na górze Tabor podczas przemienienia.

- W czasie publicznego życia Jezusa Ojciec objawia się dwa razy i mówi dwa razy to samo: "To jest mój Syn wybrany, Jego słuchajcie". Pierwszy raz mówi to nad Jordanem, kiedy zaczyna się publiczna działalność Jezusa. Drugi raz - to jest taki moment przełomowy, kiedy Jezus wyszedł na Tabor i z Taboru pójdzie do Jerozolimy. i Ojciec powtarza: to jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie.

Jak Bóg przemawia do nas w Wielkim Poście?

Jak zauważył abp Ryś, łatwiej nam słuchać Jezusa, gdy Jego życie jest zachwycające: gdy idą za Nim tłumy, gdy dokonuje cudów, gdy po ludzku wszystko Mu się udaje. Ale o wiele trudniej przychodzi nam słuchanie Go, gdy Jezus idzie na krzyż, gdy po ludzku nie odnosi sukcesu, gdy wybiera bycie ostatnim.

DEON.PL POLECA


Rozważając tajemnicę słuchania, abp Ryś odniósł się do słów papieża Franciszka. "Wielki Post jest czasem łaski na tyle, na ile słuchamy Tego, który do nas mówi. W tej mierze, w jakiej słuchamy Słowa. Jak Bóg do nas przemawia? Przede wszystkim w Słowie Bożym, które Kościół ofiaruje nam w liturgii. Oprócz Pisma pan przemawia w braciach i siostrach, zwłaszcza w obliczach i historiach tych, którzy potrzebują pomocy, ale chciałbym dodać inny aspekt, bardzo ważny w procesie synodalnym - słuchanie Jezusa dokonuje się też przez słuchanie braci i sióstr w Kościele" - cytował łódzki metropolita.

Z kim Jezus utożsamia się w Kościele?

Jak wyjaśnia abp Ryś, odpowiedź na to pytanie jest w 9 rozdziale Ewangelii Marka: Jezus reaguje na to, że uczniowie w czasie drogi pokłócili się o to, który z nich jest najważniejszy. I Jezus im mówi: "Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Arcybiskup podzielił się swoim biblijnym odkryciem związanym właśnie z tymi słowami.

- Zawsze mnie zastanawiało, czemu Hieronim tłumaczył słowo "ostatni" jako novissimus - najnowszy. Ja bym przetłumaczył ultimus (łac. ostatni - przyp. red) - a on zawsze używa novissimus". I tu jest geniusz Hieronima, bo to słowo odpowiada greckiemu słowu, które w tekście jest, czyli eschatos - ostatni, ale w wymiarze czasowym. Czyli ten, który będzie na samym końcu. Najnowszy - mówił arcybiskup.

- Mieliśmy ostatnio wizytę matki generalnej sióstr jadwiżanek. Mówiła o tym, że mają nowicjuszki. Novissimus - nowicjuszka. i tak sobie pomyślałem, co by było, gdyby matka nam przysłała na to spotkanie nowicjuszkę. Jak my byśmy do niej podchodzili? Z dużą pobłażliwością - nowicjuszka, trzeba się nią zaopiekować, ona jeszcze nic nie rozumie. My to znamy, te wszystkie struktury, schematy myślenia, działania, reagowania, a ona musi się nauczyć. Jeśli zadaje pytania, to będziemy cierpliwie odpowiadać. Ale kiedy nowicjuszka zadaje pytania, czy ja słyszę, że w tym pytaniu jest głos Jezusa? Nie, Jezus mówi w moich odpowiedziach. Przecież ja wiem, jak ma być - mówił łódzki metropolita.

Kogo mamy słuchać w Kościele?

- Nie słucham, gdy nie widzę, że Jezus się utożsamia w Kościele z tym, kto jest najmniejszy. Tak podchodzimy do młodych w Kościele: poczekamy, za trzydzieści lat cos zrobią. Ale dzisiaj jak oni przychodzą z jakimś pomysłem - no nie. nie zmieniajmy ról, tego, kto przewodzi, kto ma powiedzieć, kto ma objaśnić. Przez wiele dziesiątków lat tak było z kobietami: w Kościele Jezusa się w kobietach nie rozpoznaje. Jak one mówią o tym, co w kościele ważne - nie, słuchajmy biskupów. Czy jeśli w pytaniach tej najmłodszej, nowicjuszki, jest Jezus, który mówi: to może sprawdźcie te wszystkie schematy, może posprawdzajcie te wszystkie wasze oczywistości, czy to wszystko jest prawdziwe, czy jest słuszne? Jest wiele rzeczy, które prze wieki postawiliśmy na głowie i jesteśmy zdumieni, że to nie funkcjonuje - mówił arcybiskup.

Posłuchaj całej konferencji abpa Rysia:

Źródło: archidiecezja.lodz.pl / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Ryś: W Kościele w kobietach się Jezusa nie rozpoznaje. Gdy mówią, co jest ważne, kto ich słucha?
Komentarze (12)
TP
~Tomasz Pawlikowski
2 marca 2023, 08:58
Sądzę że niektórzy duchowni przymilają się teraz do kobiet, widząc ich obecny odpływ z Kościoła.
AW
~Anna W.
5 marca 2023, 16:53
One nie odpływają, one są wyrzucane. Zresztą, również przez kobiety. W tym wszystkim nie chodzi o płeć, a o strukturalną podległość, bo "młodsza nam coś wytyka"...
TM
~Tomasz Mortensen
2 marca 2023, 08:00
Słuchałem tego kazania księdza biskupa. Nie chodziło w nim wcale o kobiety, tylko o tych ostatnich, najmniejszych, a sytuacja nowicjuszki była tylko przykładem. Rozumiem, że obecna ogólnospołeczna narracja oczekuje kładzenie nacisku na to "piekło kobiet" zgotowane przez tradycyjną patriarchalną konstrukcję naszego społeczeństwa. No ale bez przesady. Za chwilę okaże się, że Jezus był męskim szowinistą - w końcu wśród apostołów nie było kobiet. Jakieś kompletne wariactwo.
AM
~Anna Majkowska
2 marca 2023, 07:56
Chciałam tylko zapytać, czy te wszystkie listy biskupów, homilię ,itp nie mogą być pisane, mówione językiem bardziej zrozumiałym. Niby coś tam można zrozumieć, ale nie do końca.
AK
~Anka Kozłowska
2 marca 2023, 04:37
Rola kobiety w kościele była zawsze słabsza. Tak zaczytaliśmy się w Piśmie Świętym, że zapomnieliśmy, że świat się zmienił. To kobiety najliczniej uczestniczą w życiu kościoła, ale stałe są spychane na dalszy plan. Współczesne kobiety to zrozumiały i odchodzą, i dobrze, bo w tym szowinistycznym gronie szkoda naszego zaangażowania. Jeszcze parę lat i w kościołach będą dyskoteki i bazarki. Czas pokazał, że tam, gdzie rządzą mężczyźni jest tylko wojna, konflikty i płacz. Może czas tworzyć już kolejną część Testamentu, który pójdzie z duchem czasu.
MS
~Michał Szymański
1 marca 2023, 21:52
Wszędzie tak jest, że świeżym okiem można coś zobaczyć czy odkryć. I w każdej organizacji czy grupie spotka się to natychmiast z negatywna reakcją nawet szykanami czy wojną. Chodzi o to, że takie sytuacje nie powinny prowadzić do schizmy. Tymczasem Kościół za każdym razem się dzieli i nie ma możliwości istnienia kilku poglądów na raz. Tymczasem prawda jest taka, że w wierze wiemy jeszcze mniej niż w nauce i jest jeszcze trudniej. Wmawia się nam, że wszystko jest oczywiste a nie jest i z założenia nie może być. Bo świat został stworzony na zasadzie sprzecznych zasad, na podstawie których działanie wiara ma pomóc uporządkować. Gdyby było inaczej Chrystus po prostu napisałby jakiś kodeks (umiał pisać ale pisywał na piasku) a nie mówiłby do nas przypowieściami pozostawiając ich spisanie najmłodszym uczniom czy wręcz następnemu pokoleniu
AK
~Adam Kowal
1 marca 2023, 19:01
Bardzo trafne spojrzenie na kobiety zostało przedstawione w na stronie Klubu Jagiellońskiego w artykule „List matki-katoliczki” do abp. Jędraszewskiego. Może zamiast czczego gadania w końcu doczekamy się na jakieś konkrety ? Czy możemy liczyć na konkrety ? Czy możemy liczyć na praktyczne rozwiązania ? Czy możemy liczyć na najprostsze choćby udogodnienia dla rodzin ? Ps. Wszyscy się mieszkanie w kuchni męża z żoną, podczas gdy dwoje dzieci zajmuje jedyny pokój raczej nie wpływa pozytywnie na małżeństwo.
AW
~Anna W.
28 lutego 2023, 21:43
Nie jest najgorsze to, że w klasztorach jest tak, jak o tym mówi, zauważa nowicjuszka, która dopiero zaczyna poznawać to życie, ale to, że Przełożone mają pełną świadomość tego, że w większości przypadków tak właśnie jest, ale nie widzą już potrzeby pochylania się nad tym, bo uważają, że to nic nie da. Dlatego zostaje kwitowanie całości słowami: „Oceniasz”, a co gorsza” „Wszędzie tak jest”… I nowicjuszka nie chce robić przewrotu, chce po prostu poważnie porozmawiać o tym, co widzi, a styka się ze ścianą…
AW
~Anna W.
28 lutego 2023, 19:44
A ja uważam, że dobrze, że przynajmniej Ksiądz Biskup to powiedział, bo... o tym zwyczajnie się nie mówi... Brawo za te słowa i oby takich było więcej... Ale i tak Przełożeni jednym uchem wpuszą, a drugim wypuszczą... Życie... Ale mówić trzeba... Może za lat 30 coś się zmieni... Natomiast odpowiedzialność przed Bogiem jest niezmienna i poza czasem...
IS
~Isaburo Sasahara
28 lutego 2023, 12:01
Odważny ten biskup, co nie? Otóż nie! Wcale! Takie słowa nic nie kosztują. To tylko słowa, słowa, słowa... Niechby spróbował coś powiedzieć pod adresem umoczonych braci w biskupstwie. Jakieś braterskie upomnienie choćby.
AM
~Agata M.
28 lutego 2023, 21:16
bardzo dobrze że ks. abp to mówi, od czegoś trzeba zacząć
IS
~Isaburo Sasahara
2 marca 2023, 10:08
Do AM. Naprawdę wierzy Pani, że te słowa są początkiem czegoś? Czegokolwiek? Cóż, zazdroszczę tej wiary. Mnie jednak bliżej do św. Tomasza. Dla mnie te słowa to tyle co: "Umiłowani w Chrystusie Panu bracia i siostry! Chciejmy pochylić się i, jakże owocnie, ubogacić!" Tylko forma inna, bo i inny target. Ale OK. "Po owocach poznacie". Wypatrujmy zatem pierwszych jaskółek kopernikańskiego przewrotu w archidiecezji łódzkiej. W końcu Kopernik była kobietą...