Co popkultura wie o Narodzeniu Boga?

kard. Grzegorz ryś; fot. episkopat.pl
PAP / jk

„Na obraz Bożego Narodzenia obecny w popkulturze patrzę ze spokojem i bez oburzenia” – powiedział w wywiadzie dla PAP metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś. Zaznaczył, że o istocie Bożego Narodzenia chrześcijanie powinni mówić do świata z pokorą, bez postawy wyższości.

  • Jezus był Bogiem i człowiekiem - zrozumienie tej prawdy jest jednym z najtrudniejszych wyzwań, jakie stoją przed każdym z nas;
  • autentycznie uczył się życia, uczył modlitwy i na modlitwie kształtował swoją relację z Ojcem Niebieskim;
  • Boże Narodzenie to czas, w którym staramy się zgłębić te tajemnice;
  • kultura popularna przejęła wiele tych treści, wiele z nich też spłyciła;
  • jednak może posłużyć ona jako inspiracja do poszukiwania prawdy i Jezusie.

Kard. Grzegorz Ryś podkreślił, że prawda o wcieleniu Chrystusa to najtrudniejszy dogmat w chrześcijaństwie. Kościół nie patrzy na wcielenie Jezusa w sposób, w jaki mity greckie opisywały bogów, którzy na chwilę „przebierali się za ludzi, cały czas jednak zachowując świadomość swojej boskości i korzystając z boskich mocy”. „Z Jezusem jest inaczej – On nie mógł na chwilę porzucić ludzkiej natury, skorzystać z Boskiej mocy, a potem szybko wrócić do bycia człowiekiem. Jezus musiał się uczyć. Uczył się modlitwy, uczył się o Bogu. To, kim był, odkrywał tak jak my – w relacji z Bogiem na modlitwie” – stwierdził kard. Ryś. Zaznaczył, że w Ewangeliach widzimy Jezusa, który przed ważnymi wydarzeniami długo się modli: przed wybraniem dwunastu apostołów, modlił się przed posłaniem ich, modlił się przed wejściem w mękę. Modlitwa jest miejscem, w którym Jezus otwierał się na Bożą wolę.

DEON.PL POLECA

 

 

Kardynał przypomniał, że w Ewangelii św. Łukasza widzimy 12-letniego Jezusa, który już wie, że jest Synem Bożym. Znaleziony przez Maryję i Józefa w Świątyni Jerozolimskiej Jezus mówił: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do Mego Ojca” (Łk 2,49) – powiedział wtedy. Zdaniem kardynała fakt ten nie oznacza, że Jezus wiedział, Kim jest i jaka jest Jego misja od momentu urodzenia. „Kościół wierzy, że w Jezusie są dwie natury: boska i ludzka. One są złączone w jednej Osobie, ale nie są ze sobą zmieszane”. Jezus nie tylko przyjął pełne człowieczeństwo, ale także człowieczeństwo konkretne – urodził się w konkretnym miejscu, w konkretnym czasie, w konkretnej kulturze i mówił konkretnym językiem.

Zdaniem kard. Rysia okoliczności narodzin Jezusa nie były przypadkowe, lecz były częścią odwiecznego planu Boga. „Nie jest przypadkiem, że Jezus nie urodził się na dworze cesarskim, ale w ubogiej rodzinie; że nie narodził się w Rzymie, a na peryferiach cywilizowanego świata – w Betlejem”. Według metropolity łódzkiego nie jest również przypadkiem, że Jezus urodził się w czasie panowania cesarza Oktawiana Augusta – władcy, który zakończył wojny i podarował światu pokój.

„Kiedy Jezus się narodził aniołowie śpiewali: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli (Łk 2, 14). Widzimy więc dwa rodzaje pokoju: jest pokój, który przyniósł Rzym, oparty o siłę armii, taki pokój pod butem. I jest pokój, który przynosi światu Jezus – pokój, który jest zaprzeczeniem przemocy, który wynika z postawy uniżenia i pokory. Pozostaje pytanie, który model pokoju wybierzemy?" - pytał. Kard. Ryś zaznaczył, że miejsce narodzin Jezusa – Betlejem – jest wypełnieniem proroctw mówiących o narodzeniu Mesjasza zapisanych w Starym Testamencie. „Jezus, choć pochodzi z królewskiego rodu Dawida, na miejsce swych narodzin wybrał nie pałac, ale stajnię. To kolejna wskazówka, że Jego królowanie, Jego królestwo, to coś zupełnie innego, niż nam się tak po ludzku wydaje” – zastrzegł. Kard. Ryś przyznał, że co roku zdumiewa go, iż w przestrzeni publicznej Boże Narodzenie zaczyna się zaraz po uroczystości Wszystkich Świętych. „Już w listopadzie wszędzie widać choinki i słychać kolędy. To nas trochę odziera z adwentu” – ocenił. Jednak – jak podkreślił – patrzy na to zjawisko spokojnie i bez oburzenia. „Może to, jak ludzie dzisiaj przeżywają święta, nie do końca oddaje nasze przekonania, jednak wciąż do masowej kultury przebijają się jakieś elementy chrześcijaństwa. Może ktoś, słuchając opowieści o magii świąt, w końcu zapyta, co to za święta i o co w nich naprawdę chodzi?” – zastanawiał się. Zdaniem metropolity łódzkiego niezwykle bogaty teologicznie ładunek niosą ze sobą polskie kolędy. „Zwyczaj kolędowania w rodzinach jest bezcenny. Podobnie jak fakt, że w powszechnej świadomości Święta Bożego Narodzenia mają charakter rodzinny. Gdyby przestały mieć taki charakter, to byłby prawdziwy dramat” – ocenił. Dopóki święta są postrzegane jako okazja do budowania relacji w rodzinie, to trzeba się tylko cieszyć. „Łaska buduje na naturze. To, że człowiek rozwija się w tym, co jest najgłębiej ludzkie, ma ogromny sens także z perspektywy wiary” – ocenił.

„Ważniejsze jest, by Kościół potrafił widzieć tę perspektywę spotkania chrześcijaństwa z popkulturą, niż żeby się ciągle zżymał na to, że popkultura odziera nas z chrześcijaństwa nawet w takiej przestrzeni, jak Boże Narodzenie”. Podkreślił, że do tego, co przeżywają wszyscy, chrześcijanie mogą dodać coś, co jest sednem tego wydarzenia. "Ważne, by o tej istocie Bożego Narodzenia mówić z pokorą, bez postawy wyższości – że oto my wiemy, o co chodzi w Świętach, a cała reszta nic nie wie. Warto też pytać siebie, jaką kulturę my tworzymy w oparciu o nasze przekonania? Czy ona ma szansę zaistnieć i przekonać do siebie ludzi?”.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co popkultura wie o Narodzeniu Boga?
Komentarze (12)
AS
~Antoni Szwed
27 grudnia 2024, 13:49
"Ważne, by o tej istocie Bożego Narodzenia mówić z pokorą, bez postawy wyższości – że oto my wiemy, o co chodzi w Świętach, a cała reszta nic nie wie." A to ciekawe! Czyżby niedowiarkowie, ateiści, muzułmanie, żydzi czy buddyści (nie mówiąc już o tych wszystkich handlarzach, którzy na tym święcie świetnie zarabiają) wiedzieli coś o Boskim Wcieleniu, czego nie wie Kościół katolicki? O jakiej pokorze mówi tu kard. Ryś? Czy może o takiej, że jako katolicy powinniśmy zamilknąć na temat tego cudu Boskiej miłości i skupić się na podziwianiu jarmarków bożonarodzeniowych, choinkach i bombkach na nich, co najwyżej na kilku śpiewanych kolędach? O jaką pokorę tu chodzi? Czyżby kard. Ryś bał się o to, by w przestrzeni publicznej nie było zbyt mocnych wypowiedzi o Narodzeniu Pana Jezusa, które mogłyby "urazić" tych, którzy w takie narodzenie nie wierzą?
MM
~Małgorzata Maj
27 grudnia 2024, 14:57
Nie , nie o tym mówi ks Biskup, jasno to wynika z kolejnego zdania: "Warto też pytać jaką kulturę my tworzymy w oparciu o nasze przekonania? Czy ona ma szansę zaistnieć i przekonać do siebie ludzi?" Może się zastanowimy Pan i ja też jaką? Bo ta polegająca na nieustannym, podkreślam nieustannym krytykanctwie, wyciąganiu zdań z kontekstu, wątpię , żeby kogokolwiek przekonała.
AS
~Antoni Szwed
27 grudnia 2024, 16:23
Zadałem pytania w odniesieniu do konkretnej wypowiedzi kard. Rysia. Mamy prawo pytać naszych biskupów o rozwinięcie różnych wątków myśli, które oni (przynajmniej niektórzy) wyrażają w sposób bardzo skrótowy lub zawoalowany, przez co stają się one niezrozumiałe słuchaczy (czytelników). Tego chyba możemy od biskupów oczekiwać, aby w sprawach wiary wypowiadali się w sposób jasny, jednoznaczny i wyczerpujący. Niech to będą (często niesłusznie krytykowane) listy biskupów do wiernych, obszerne wywiady prasowe czy solidne kazania. Tego niestety dziś brakuje. Brakuje nam porządnego katolickiego nauczania.
AS
~Antoni Szwed
27 grudnia 2024, 16:36
Co do tworzenia kultury... Po prostu bądźmy sobą. Niech ta kultura wyrasta z naszej katolickiej wiary. Nie wstydźmy się swojej tożsamości, opartej na katolickiej wierze w Boga, nawet jeśli światu niechrześcijańskiemu bardzo się ona nie podoba. Jako katolicy mamy szczęście poznawać Boże (a nie tylko czysto ludzkie) Objawienie. Prawda Kościoła jest prawdą, którą Bóg nam w Objawieniu przekazał. Nie są to prywatne twierdzenia paru biskupów. Bądźmy wierni niezmiennemu w czasie Bożemu Objawieniu. To wystarczy.
RC
~Roman Czytelnik
26 grudnia 2024, 21:17
Na popkulturę należy patrzeć ze spokojem ale - i to też ważne- ze świadomością że to tylko popkultura więc faktow i prawdy historycznej tam niekoniecznie znajdziesz a czasami znajdziesz zwykle kłamstwo.
TR
~Tomasz Romek
25 grudnia 2024, 23:08
Bogiem popkultury jest szatan.
MN
Mariusz Nowak
25 grudnia 2024, 18:30
Czy popkultura orientuje się ile lat miała Maryja, gdy urodziła Jezusa?
HH
~Hanka H
26 grudnia 2024, 00:07
Jakie ma znaczenie wiek Maryi przy urodzeniu Jezusa oraz stan świadomości popkultury na ten temat?
MN
Mariusz Nowak
27 grudnia 2024, 16:06
Popkultura wie, że kodeks karny zabrania współżycia z osobami, które nie ukończyły piętnastego roku życia.
FF
~Filip Filip
27 grudnia 2024, 16:50
Człowieku, ogarnij się, nie rób bez sensu zamieszania w sprawach, o których nie masz pojęcia!!
ST
~Smu Tne
25 grudnia 2024, 12:15
Na to, co wyprawiano np. z księdzem Olszewskim, czy chociażby na na zbrojny najazd na klasztor Dominikanów w Lublinie - też kardynał Ryś patrzy ze spokojem i bez oburzenia... A szkoda! O jakże brak nam dziś wśród hierarchów Kościoła postaci formatu prymasa Wyszyńskiego czy choćby tylko księdza Popiełuszki...
MN
Mariusz Nowak
26 grudnia 2024, 10:09
Ja nie dziwię się braku reakcji. "Najważniejsi w Kościele" głosowali tak, że teraz na własne życzenie są opiłowywani :)