Czy Bóg potępia grzeszników?

(fot. the.rohit/flickr.com/CC)
abp Marek Jędraszewski

Wielkością Boga jest to, że powołał do istnienia człowieka, który jest zdolny do ateizmu. Może on powiedzieć Bogu: nie uznaję Ciebie, odrzucam Ciebie, lekceważę Twoje prawo, nie chcę Twojego miłosierdzia.

Jest niekiedy takie przerażające zaślepienie, że by żyć bez Boga, by żyć wbrew Bogu. I Bóg to szanuje...

Abp Marek Jędraszewski przez 2 godziny odpowiadał 8 listopada na pytania internautów i zebranych w katedrze. Listopadowe "Dialogi w katedrze" dotyczyły pojęcia "Wiara i życie wieczne".

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Bóg potępia grzeszników?
Komentarze (24)
G
gunni
26 września 2014, 01:03
Co to za glupie stwierdzienie, ze bog stworzyl czlowieka , ktory moze byc ateista a potem zaraz pytanie, czy bog ich jako grzesznikow potepia ?! Czegos glupszego jeszcze w zyciu nie slyszalem !!! Po pierwsze:  Bylem kiedys katolikiem, teraz ateista i znam wielu ateistow i jestesmy normalnymi, grzecznymi, towarzyskimi i szczesliwymi ludzmi i wyobrazcie sobie bez zadnego boga i kosciola !!! Dla was to musi byc szok, ale niestety tak jest, my nie potrzebujemy juz zadnych sredniowiecznych bajek na dobranoc i zadnych przykazan bozych...kazdy z nas dokladnie wie, co jest dobre a co nie, a kosciola i pedofili do tego nie potrzebujemy i kategorycznie ich odrzucamy ! Chcemy zyc po prostu w spokoju, bez zadnych zamecen i rytuali i oproznianiu portfelow !!! Ktore przykazanie jest: nie kradnij ?! A co robi kosciol przez wieki ? Az wstyd powiedziec !!! Idziecie sie pomodlic i nie zapomnijcie cos im wrzucic do koszyczka, zeby mogli sobie balowac jak dotychczas !!!
K
Karol
7 października 2014, 23:09
Wchodzisz na stronę o religii, oglądasz wypowiedzi księdza i twierdzisz, że jesteś spokojny i grzeczny. Twoja dusza najwyraźniej poszukuje odpowiedzi i sam siebie oszukujesz. Po co w takim razie marnujesz swój cenny czas, aby wypisywać takie rzeczy tutaj :)? Nikt nie uważa, że nie możesz być szczęśliwy, jednak widać w Tobie wielką frustrację, która wynika z zagubienia. :) Ja byłem ateistą, agnostykiem, buddystą, bawiłem się w okultyzm, a teraz odnalazłem Jezusa i możesz mnie uważać za ignoranta i patrzeć na mnie z góry, a ja będe się modlił za Ciebie, abyś osiągnał spokój duchowy :)
J
Janek
12 października 2014, 22:05
Wiele razy zadawałem sobie pytanie czy człowiek potrzbuje Dakalogu. Albo inaczej czy łamiąc jego zasady nawet nie będąc w kościele można fajnie sobie żyć. Mam 44 lata. Na swoim przykladzie mogę powiedzieć, że gdybym w młodości stosoweł się do przkazania ,,Nie códzołóż" uniknąłbym błedędów, których już nie napawię. Z mojego doświadczenia Dekalog to kierunkwskazy, które pozwalają mi żyć godnie i nie szkodzić innym jak również dobrze się bawić, robić karierę itd. Dekalog w cale w tym nie przeszkadza. Piszesz ,,każdy z nas dokładnie wie co jest dobre a co nie" - to trochę płytkie dziecinne stwierdzenie. Każdemu dziecku tak się wydaje. Myślisz że pojedynczy czlowiek jest w stanie zrozumieć rzeczywistość i sam zastosować zasady... Odrzucasz to co od wieków kształtuje naszą kulturę, naukę, świadomość, sumienia, ...
SO
Servant of God
21 września 2014, 15:27
Czy Bóg potępia grzeszników? Nie no, spewnością rozdaje im życie wieczne za freeko.Hahaha
W
wildcat
14 maja 2014, 14:02
""Jest niekiedy takie przerażające zaślepienie, że by żyć bez Boga, by żyć wbrew Bogu. I Bóg to szanuje..." do czasu potem człowiek umiera i trafia do piekła na niby wieczność  wielka mi miłośc i miłosierdzie.Bóg nie daje człowiekowi rzadnego wyboru albo on albo szatan , w drugim przypadku wiadomo jak to się skończy a w pierwszym wymagania stawiane przez Boga/Jezusa są w praktyce za wysokie 10 przykazań/kochaj wszystkich w koło/nastawiaj policzek najlepiej rozdaj wszystko innym i pozwól się im zabić jak prosiak.Nawet podejmując próbe dobrego życia nic z tego nie wyjdzie pomimo trudu.W chrześcijaństwie najlepiej jest leżeć krzyżem przed ołtarzem i się modlić ale i wtedy można zgrzeszyć byle jaką modlitwą i nieczystą myślą ...
M
malinowychruśniak888
22 września 2014, 09:19
Mój obecny mąż, wtedy jeszcze narzeczony, trochę też tak myślał, aż sam nie nawiązał relacji z Bogiem. Wtedy zrozumiał, że to nie on ma wypełniać przykazania, ale że to Pan Bóg sprawia, że on je zaczyna zachowywać... To co my musimy, to konsekwentnie trwać przy Bogu, bez względu na to jak bardzo i jak często upadamy. Pan Bóg potem zabierał od Niego te upadki, a nam szczęka opadała, że staje się coś, co nazywaliśmy "niemożliwym"... Warto szukać Boga, warto Go poznawać, bp jest dużo bardziej wspaniały niż nam się wydaje.
K
klara
22 września 2014, 09:48
Wtedy zrozumiał, że to nie on ma wypełniać przykazania, ale że to Pan Bóg sprawia, że on je zaczyna zachowywać... Chłe, chłe... Pan Bóg jednym daje niebo za to, że sam osobiście "sprawił wypełnianie przykazań", a innych posyła do piekła, bo im akurat "nie sprawił" :D
B
budrys998
23 września 2014, 15:18
Mam dość podobne zdanie w kwestii nadstawiania policzka i rozdawnictwa dóbr. Też za cholerę nie umiem tego przełknąć. No bo jak?
K
Karol
7 października 2014, 23:12
Nie traktuj tego jak przymusu. Jeżeli przymuszasz się do tego to znaczy, że nie powinieneś brać w tym udziału. Odnajdź sens i głębie, jeżeli nie zaczniesz potrzebować Boga jak oddechu to nie ma sensu się zmuszać do wiary. :)
M
Magdalena
14 października 2014, 12:43
I wlasnie tak jest, ze to Pan Bog sprawia, ze zaczynamy je wypelniac.. Ale nieproszony tego nie zrobi i tutaj jest kolosalna roznica. Bo jedni mimo, ze nie rozumieja, mowia: pomoz mi zrozumiec. I wtedy Bog dziala. Wystarczy tylko powiedziec: nie czaje, nie ogarniam ale jesli jestes to pomoz mi.  A niektorzy nie rozumieja i mowia: to nie jest mozliwe i nie chca zrozumiec. I drzwi zostaja zakmniete. Kazdy chce wolnosci wyboru, ale odpowiedzialnosci brac za nia nikt nie chce, bo wtedy to Bog winny ze nie wszedl NA SILE i nie pomogl..  
A
Andrzej
20 października 2014, 11:48
To nie jest takie proste, bo nie można wprost odczytywać każdego ze zdań ewngelii. Ostatnio Ks. Adam Boniecki świetnie rozwinął tę myśl. Namawiam do samodzielnego poszukiwania tekstów na ten temat. Świetnie, że zgłaszasz takie wątpliwości bo to znaczy, że jesteś na dobrej drodze.
T
tak
24 października 2014, 14:47
A przecież jest tylu świętych! A Ty twierdzisz, że to niemożliwe.
K
Kornelia
29 października 2014, 12:04
Po pierwsze - nie znane nam jest miłosierdzie Boże. Czy to nie Bóg obiecał łotrowi na krzyżu, że jeszcze dziś będzie z Nim w raju? w ostatniej chwili życia może człowiek wzbudzić w sobie żal, który będzie Bogu miły i nei nam pojąc zwykłym umysłem działania Boże. Bóg daje wybór człowiekowi. Odsuwasz się od Boga i możesz zawsze powrócić na drogę łaski uświęcającej. nikt nie zabrania osobie wierzącej poszukiwać i pogłębiać swoją wiedzę, ale należy być otwartym na łaskę. Jestem chrześcijaninem i nie zdarza mi się tylko modlić i leżeć krzyżem. I dziwią mnie wpisy jak powyżej.
L
logan
30 stycznia 2014, 20:52
MM Poczytaj sobie dzienniczk św.Faustyny.Tam pisze jakie warunki trzeba spełnić aby aby cieszyć się Miłosierdziem Bożym.NIe poddawaj Się.Nie wszystko jesteśmy w stanie zrozumieć.Najważniejsze jest to.że chcesz się z tego wyrwać.To Bóg wyznaczy czas.Ty walcz i bądz konsekwentny[a] w swoim dążeniu.Życzę Ci [modlę się] o łaskę potrzebną do wyrwania się ztego zniewolenia.
M
MM
28 stycznia 2014, 21:03
Co mam zrobić jak jestem w kościele, czytam Ewangelię na co dzień  a popadam w grzech nieczystości. Jestem teraz w trakcie remontu, Bog mi błogosławi każdego dnia, a ja popadam w nieczystość. Co mam robić? Ja po tym czuje się źle, smutny, niezadowolony, jest we mnie żal, dużo złości i nienawiści....powoduje to, że mnie nic nie cieszy, a wszystko drażni? co mam z tym wszystkim zrobić, wielu rzeczy próbowałem, i nic nie dawało. Jak odnaleźć radość, którą zepsułem przez pornografie?
X
XX
5 października 2014, 23:11
Byłem kiedyś u spowiedzi u bardzo mądrego księdza. Mam ten sam problem co Ty. Powiedział mi, że to jest takie samo uzależnienie jak alkohol, papierosy, narkotyki i człowiek nie jest też do końca świadomy tego co robi bo już nałóg rządzi nim.. Wiem jak się czujesz i wiem, że strasznie ciężko sobie z tym poradzić... ten ksiądz poradził mi jak najczęściej starać się przyjmować sakramenty, nawet jak upadniesz - to nie jest ciężki grzech, bo tak jak powiedział człowiek uzależniony nie jest w stanie sam tego kontrolować. Powiem tyle, że to działa. Nie od razu, bo to nie jest na takiej zasadzie jak tabletka przeciwbólowa, jak ręką odjął, ale powoli, powoli. Jak pisałem wcześniej to naprawdę trudna sprawa. Trzymam kciuki, będę Cię wspierał modlitwą, Powodzenia i Pozdrawiam! :D
J
Janek
12 października 2014, 21:44
Bracie, rozumiem c oprzeżywasz bo sam tkwiłem w tym grzech. Wiem jak to jest kiedy nie możesz się skupić na niczym innym. Rozumiem jak to jest kiedy relacje z innymu ludźmi zatruwa ten straszny rak, bo inaczej tego nie można nazwać. mi bardzo pomaga modlitaw a w szczególności różaniec. Daej na prawdę siłę. Oczywiście spowiedź i Najświetszy Sakrament, dzięki nim Duch Św. daje siłę. Bardzo ważna jest wola, silna wola zerwania z tym.
A
Abe
18 października 2014, 23:02
Pewien ksiadz powiedzial, ze w tym grzechu najbardziej pomaga Matka Boska poprzez odmawianie Rozanca, jak chcesz mozesz zaczac odmawiac 1 tajemnice na odpowiedi dzien przez co najmniej tydzien.. 
E
eNeN
27 stycznia 2014, 07:12
Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za złe karze
A
askier
24 stycznia 2014, 22:28
Bardzo wywazony glos. Wszak to czlowiek sam decyduje czy bedzie sluchal Boga, , czy wybierze zycie bez Boga. Nie rozumiem skad w ludziach tyle zlej woli, zeby z Bozego milosierdzia uczynic  obiekt kpin. Juz wiem - to jest wlasnie pieklo...
N
Natalia
24 stycznia 2014, 09:52
Bracie logan wystrzegaj sie rzucania oskarzen. Milosierdzie Boga jest dla nas nieogarnietym potokiem milosci, ktorej nie mozemy nawet sobie wyobrazic. Wiec okryj sie pokora w swym sercu a latwiej bedzie Ci przyjac Jego prawde.
L
logan
20 stycznia 2014, 22:31
Chodzi mi o to,że po śmierci jest sąd.Sędzią jest Bóg,który wydaje werdykt.
KA
Karol Amates
20 stycznia 2014, 17:17
"Nie byłby Bogiem, gdyby nie było harmonii między miłością a sprawiedliwością"... Ciekawe. Logan ma wiedzę o tym, kiedy Bóg nie może być bogiem. Istotnie, jak sam pisze, czysta herezja.
L
logan
20 stycznia 2014, 16:46
Czysta herezja.Człowiek nie może się sam zbawić ani potępić.Bóg jest sędzią sprawiedliwym.Nie byłby Bogiem gdyby nie było harmoni między miłością a sprawiedliwością.Miłość nie wyklucza sprawiedliwości.