Czy ja oddaję cześć Bogu? Czy podejmuję grę z księciem tego świata?
Właśnie dlatego, że Franciszek ma świeże spojrzenie na Biblię, że patrzy z innej perspektywy, może pomóc nam odkryć ją na nowo. To spojrzenie wprowadza nową jakość.
Gdy religię uznaje się za sprawę prywatną
Gdy [król] był blisko jaskini, zawołał do Daniela głosem pełnym bólu:
„Danielu, sługo Boga żywego, czy Bóg, któremu służysz tak wytrwale,
mógł cię wybawić od lwów?”. Wtedy Daniel odpowiedział królowi:
„Królu, żyj wiecznie!”.
Dn 6,21–22
Zakaz oddawania czci Bogu jest znakiem „powszechnego odstępstwa”, jest wielką pokusą, która próbuje przekonać chrześcijan do pójścia drogą „bardziej racjonalną, łagodniejszą”, przez wypełnienie „zaleceń doczesnych mocarstw”, które zabiegają o to, by „religia stała się sprawą prywatną". Przede wszystkim zaś nie chcą, aby Bóg był czczony „z ufnością i wiernością”.
Skorzystaj ze specjalnego rabatu - do 40 proc. na książki o tematyce biblijnej. Użyj kodu TB21
W istocie „Daniel zostaje skazany jedynie za okazywanie czci, za oddawanie chwały Bogu. Ta «ohyda spustoszenia» ma konkretne imię, nazywa się: zakaz praktyk religijnych”. W owym czasie, wyjaśnił papież, „nie można było rozmawiać o religii: to była prywatna sprawa”, a religijne symbole były usuwane. Należało okazywać posłuszeństwo nakazom „świeckich władz”. Można było „robić wiele rzeczy, również dobrych i pięknych, ale nie wolno było czcić Boga”, bo to było zakazane. Nie powinniśmy się jednak bać.
Papież powtórzył obietnicę Boga, który „oczekuje od nas wierności i cierpliwości. Wierności takiej, jak u Daniela, który był wierny swojemu Bogu i oddawał Mu cześć do samego końca. I cierpliwości, gdyż jak obiecał Pan, żaden włos nie spadnie nam z głowy”. „Czy ja oddaję cześć Bogu? Czy też czynię to połowicznie i podejmuję grę z księciem tego świata? Z ufnością i wiernością czcić Boga do samego końca – to łaska, o którą powinniśmy prosić”.
[Poranna Msza święta, 28 listopada 2013]
Panie, wstyd mi
Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań.
Dn 9,5
I tak, wyjaśnił papież komentując ten fragment, „sprawiedliwość Boża wobec skruszonego ludu, przemienia się w miłosierdzie i przebaczenie”. I zwraca się również do nas, zachęcając, abyśmy w swoim życiu „znajdowali miejsce na taką postawę”. Pierwszym zatem krokiem, „by stać się miłosiernymi, jest uznanie, że uczyniliśmy wiele złych rzeczy: że jesteśmy grzesznikami!”.
Trzeba umieć powiedzieć: „Panie, wstydzę się tego, co uczyniłem w swoim życiu”. Bo chociaż „nikt z nas nikogo nie zabił”, to jednak popełniliśmy „wiele grzechów powszednich”. Z tego powodu „uznanie, że uczyniło się coś przeciwko Panu i poczucie wstydu wobec Boga, jest łaską: łaską bycia grzesznikiem!”. Łatwo jest – a jednocześnie „bardzo trudno” – powiedzieć: „Jestem grzesznikiem i wstydzę się przed Tobą, i proszę Cię o przebaczenie”.
Drugą postawą, pozwalającą być miłosiernym, „jest rozszerzenie serca”. Właśnie „wstyd i skrucha rozszerzają ciasne, egoistyczne serce, gdyż robią miejsce miłosiernemu Bogu, aby mógł nam przebaczyć”. Ale co to znaczy rozszerzać serce? Przede wszystkim, uznając siebie za grzesznika, nie patrzeć na to, co uczynili inni. A zasadnicze pytanie brzmi następująco: „Kim jestem, by osądzać tego czy tamtego człowieka? Kim jestem, by plotkować na jego temat? Kim jestem ja, który uczyniłem to samo albo postępowałem jeszcze gorzej?”.
[Poranna Msza święta, 17 marca 2014]
Tekst pochodzi z książki "Księga Ognia"
Skomentuj artykuł