Czy w Niebie małżeństwa nadal będą ważne? Co się dzieje, gdy umiera żona lub mąż?

(fot. shutterstock.com)
ncregister.com / mchr / kw

Miłość małżeńska objawia się przede wszystkim w ukierunkowaniu na dobro partnera. Mówiąc "kocham Cię" myślimy - jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i chcę dla Ciebie jak najlepiej. Zatem co się dzieje, w momencie, gdy małżonek umiera? Czy wtedy znika sens kochania?

Podczas przysięgi małżeńskiej są wypowiadane słowa: i nie opuszczę Cię aż do śmierci. To świadczy o tym, że kończy się ono w tym życiu. Wtedy ostatni z celów małżeństwa zostaje wypełniony. Jednak to nie świadczy o tym, że miłość dwóch osób się kończy!

Małżeństwo jest dla wielu ludzi powołaniem, to w nim odnajdują pełnię szczęścia, na nowo uczą się dostrzegać piękno w detalach świata. Można stwierdzić, że małżeństwo to szkoła miłości. Z biegiem lat wiemy, w jaki sposób okazywać miłość swoim drugim połówką, lecz w trakcie konfliktu, czy w ostatnich chwilach życia zdajemy z niej egzamin.

Powszechnie wiadomo, że Bóg jest Miłością. To oznacza, że w Niebie zostaniemy nią napełnieni do tego stopnia, że będziemy jej częścią. Niebo jest uznawane za krainę wiecznego szczęścia, można wnioskować, że nie będzie tam bólu, nędzy, czy smutku. Będziemy tam żyć niczym Aniołowie. Mistycy, którzy zostali uznani przez Kościół, twierdzą iż aniołowie żyją przyjaźnią, czyli duchową miłością i bliskością wzajemną w obecności Boga. To jest coś, czego nie jesteśmy w stanie pojąć.

Święty Tomasz z Akwinu mówił, że miłość innych w Niebie wynika z doskonałej miłości do Boga.

Przez to wiemy, że nasze powołanie ma nie tylko uczyć nas miłości do drugiego człowieka, ale w niej odkrywać miłość do Boga. W Niebie będziemy w przyjaźni ze wszystkimi, łącznie z tymi, którzy otrzymali sakrament małżeństwa. Życie tych osób opierało się na dążeniu do doskonałego Szczęścia i dlatego też tam się znaleźli.

Święty Jan Chryzostom w swoim liście napisał, że w Niebie znajdziemy inne, znacznie lepsze zjednoczenie w Bogu, niż w małżeństwie. Ponieważ małżeństwo to tylko cielesny rodzaj współżycia, a w Niebie będzie zjednoczenie duszy z jeszcze doskonalszą duszą.

Chociaż więc małżeństwo kończy się na tym świecie, jego kontynuacja jest możliwa w Niebie. To w nim pary połączone z Bogiem na ziemi doświadczą tak mocno jak tylko się da nierozerwalności miłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy w Niebie małżeństwa nadal będą ważne? Co się dzieje, gdy umiera żona lub mąż?
Komentarze (5)
AP
~Anka P.
12 lutego 2023, 18:22
Oczywiście może być tak, że jeden z małżonków był dobrym człowiekiem i będzie z Bogiem, a drugi złym i trafi do piekła. Wtedy faktycznie byliby rozdzieleni. Czy wówczas nie byłoby to karą dla tego dobrego małżonka? Czy można mieć kilka mężów i każdego kochać na tyle silnie, aby chcieć z nim spędzić życie wieczne? Nie sądzę. Wydaje mi się, że kochać bezgranicznie można tylko jednego człowieka i jeśli jest to miłość wzajemna, to ona będzie ponadczasowa.
AP
~Anka P.
12 lutego 2023, 18:21
Kiedy Bóg stworzył mężczyznę i kobietę powiedział im, że będą się rozmnażać i zaludniać ziemię oraz że razem tworzą jedno ciało. A to wszystko miało miejsce kiedy byli w Edenie. Gdy zgrzeszyli zostali wygnani z raju i otrzymali karę w postaci bolesnych porodów i ciężkiej pracy. Skoro zatem zaraz po stworzeniu tworzyli małżeństwo to dlaczego aktualnie po śmierci na ziemi i powrocie do Boga mieliby być oddzielnie? To, ze w przysiędze jest, iż nie opuszczę cię aż do śmierci, wcale tego nie zmienia, gdyż śmierć jest rozstaniem na które człowiek nie ma wpływu. Pozostaje zatem kwestia, czy jest to rozstanie na zawsze, czy na pewien czas.cdn.
PX
~Pan X
10 sierpnia 2020, 23:43
Z całym szacunkiem, ale twoja odpowiedź, którą udzieliłeś Ewie to zwykły bełkot
E
Ewa
18 listopada 2017, 14:12
W Piśmie Świętym jest napisane, że w niebie nie będziemy się żenić, ani za mąż wychodzić. Chodzi mi o ten kawałek z żoną wielu braci. Ja tego włąśnie nie ogarniam. Jeśli bardzo kocham swojego męża, czy dzieci i jestem dobrym człowiekiem, pójdę do nieba, a któreś z nich nie, to jakim cudem będę w stanie być szczęśliwa? Wiedząć, że któreś z ukochanych osób cierpi.
18 listopada 2017, 21:51
Podział na samca i samicę czyli na kobietę i mężczyznę jest jedynie podziałem w tym świecie. W niebie nie ma żadnej Ewy. Niebo to pewna abstrakcyjna przestrzeń wypełniona Duchem Ojca. Ta przestrzeń (rzeczywistość) to właśnie Adam. Pierwszy Adam to przestrzeń Światłości. Cóż więc z Adama ma w sobie Ewa? Proszę Pani, jeśli Bóg Ojciec podarował Adamowi w swoim Duchu 100% siebie czyli 100% informacji o tym kim jest Bóg, 100% informacji o tym kim jest miłość to ile procent dał Ewie? 0%. Skąd pewność? Ewa powstała z żebra Adama... Niech Pani weźmie do ręki kawałek kredy i pomyśli co Pani może powiedzieć o Adamie patrząc na ten kawałek powiedzmy żebra? NIC Pani nie może powiedzieć, a ten kawałek żebra to przecież jest NIC dla Adama. To objawienie ma nam ukazać obrazowo pewną abstrakcję. Ewa ma sobie NIC z Adama. Ewa ma sobie NIC ze światłości, miłości. Bóg stworzył Ewę z ciemności. Po to podzielił całość stworzenia na światłość i ciemność, podzielił to na Adama i Ewę. Mężczyzna to nie Adam ale jedna z funkcjonalności Ewy. To część jej wewnętrznego podziału tak jak samica (kobieta). Tam w niebie powróci Pani do bycia w stanie energii, wróci Pani do Ojca. Stanie się Pani Adamem.