Dariusz Piórkowski SJ: jak potem ma być dobrze w naszym Kościele i kraju?

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

"Krytyka Papieża Franciszka w polskim Kościele osiąga ostatnio szczyty absurdu. Nawiasem mówiąc to dość ciekawy fenomen jak na nasz katolicki kraj" - pisze Dariusz Piórkowski SJ.

Krytyka Papieża Franciszka w polskim Kościele osiąga ostatnio szczyty absurdu. Nawiasem mówiąc to dość ciekawy fenomen jak na nasz katolicki kraj.

DEON.PL POLECA


Swoje niezadowolenie publicznie wyrażają katoliccy publicyści, prawicowi publicyści, niektórzy biskupi i księża (abp Lenga, o. Pelanowski, ks. Staniek, ks. Isakowicz-Zaleski). Swoją drogą jest to tragikomiczne, że bronią Kościoła przed Papieżem.

Nie mam nic przeciwko krytyce, jeśli dotyczy ona faktów i słów. Ale często mam wrażenie, że wielu krytyków z góry założyło, że z Papieżem coś nie gra.

Dla przykładu, Tomasz Terlikowski na wieść o przełożeniu terminu beatyfikacji abpa Fultona Sheena dopatruje się w tej decyzji politycznych motywów. Co więcej uważa, że stoi za tym niechęć Papieża do konserwatywnych biskupów czy samego abpa Sheena. Pisze na swoim profilu: "Niechęć części najbliższych współpracowników Franciszka i jego samego do tego nurtu amerykańskiego Kościoła nie jest niczym nowym. Chciałbym się mylić, ale... nie widać innego wyjaśnienia".

Skąd Tomasz Terlikowski wie o tej niechęci? Ponoć, rzekomo, wiadomo że, nie od dzisiaj ludzie mówią? Niesamowita jest ta tendencja, wręcz obsesja "posiadaczy prawdy" w wyjaśnianiu wszystkiego. Nieważne, czy prawdziwe te wyjaśnienia. Ważne, że są jakieś. Może to być domysł, może być rzucone nawet oskarżenie, założenie złej woli. Wszystko musi być wyjaśnione. Jeśli nie znam motywu, to sam przypiszę go innym. To właśnie jest sianie zamętu i oskarżanie w stylu ducha niekoniecznie Bożego.

Jak potem ma być dobrze w naszym Kościele i kraju? Rzuca się jakieś domniemanie i idzie w świat. Jeśli krytyka będzie się opierać na własnych opiniach, uprzedzeniach i lubieniach bądź nielubieniach, a nie na faktach, nie będzie nigdy końca polskiej i kościelnej wojenki.

Tekst ukazał się pierwotnie na Facebooku autora

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ: jak potem ma być dobrze w naszym Kościele i kraju?
Komentarze (4)
MA
~Michal Aniol
14 grudnia 2019, 23:52
Po owocach ich poznacie. A jakie owoce płyną z tego pontyfikatu sami widzicie. Kosciol się dzieli na dwa kościoły, ten prawdziwy i fałszywy. Wszystko zgodnie z objawieniami świętych i mistyków zatwierdzonymi przez kosciol. Przy prawdzie Ewangelii ostanie się nieliczne grono, nawet wielu wybranych będzie zwiedzonych. Mysle ze wlasnie mamy początek tego czasu. Masoneria wkradła się do Kościoła i wywraca wszystko do góry nogami. Niewielu ma otwarte oczy i uszy, a będzie jak za dni Noego.
WS
~Wojciech Sobolski
10 grudnia 2019, 14:54
Skoro krytyka obecnego papieża to ewenement polskiego katolicyzmy to kardynałowie od dubiów nie wspominając innych krytykujących to pewnie sami Polacy? Nie wiedziałem!
MK
~Marek Kłakus
10 grudnia 2019, 09:16
Nie trzeba być dogmatykiem i teologiem by zauważyć, papież ciężko pracuje na tą Krytykę.
RG
~Regina Grabowwska
14 grudnia 2019, 16:57
masz rację nie trzeba być teologiem wystarczy poczytać Pismo Święte , gdzie opisane są przypadki krytykowania Jezusa Chrystusa za działania odbiegając e od zasad zwykłego postępowania człowieka, bo Jego czyny były niezgodne z tym co człowiek uznawał za prawidłowe postępowanie.