5 najgorszych powodów, by odejść z Kościoła

(fot. shutterstock. com)
jp

"Wierzę w Boga, a nie w kościół" - często słyszymy o odejściach z Kościoła, o rezygnacji i niezadowoleniu. Pochopnie podejmujemy takie decyzje, ale nie zastanawiamy się nad tym, jaka jest ich przyczyna.

Warto pomyśleć, co tak naprawdę przeszkadza nam w Kościele i czy dobrym rozwiązaniem jest odejście. Poznajcie pięć najgorszych powodów, dla których podejmuje się decyzje o rezygnacji z bycia członkiem Kościoła.

1. Kościół nic mi nie daje

DEON.PL POLECA

Często dochodzimy do wniosku, że Kościół niewiele nam oferuje. Tkwi w schematach, a formuły liturgiczne i ewangelie niedzielne znamy już na pamięć. Skupiamy się na brakach, a nie na możliwościach, które otrzymujemy.

Współczesny Kościół nie ogranicza się wyłącznie do murów świątyni. Kościół to pierwsze miejsce, w którym spotykamy Boga, ale nie jedyne. Gdzie jeszcze możemy Go spotkać?

Każdy z nas posiada telefon, komputer, książki. Otaczamy się również wieloma osobami. W ten sposób mamy szeroki dostęp do stron internetowych poruszających kwestie wiary, do tekstów modlitw, do nagranych konferencji i kazań, do wartościowych książek. Możemy też dzielić się spostrzeżeniami z innymi ludźmi. Nikt przed nami nie miał tak wielu źródeł wiary, z których mógłby korzystać.

Odejście z Kościoła, bo "nic mi to nie daje" to postawienie sprawy do góry nogami. To my mamy dawać siebie Kościołowi, tj. innym ludziom, którzy w nim są. To my mamy czynną rolę w Kościele: to znaczy, że go współtworzymy, a nie tylko w nim biernie uczestniczymy. My sami mamy wnosić do tej wspólnoty coś ważnego i wartościowego.

O wierze świadczymy przede wszystkim swoim życiem. Warto nauczyć się znajdować w Kościele rzeczy ważne dla nas, tak żebyśmy umieli je potem przekazywać innym. Mamy być nie tylko uczniami, ale także tymi, którzy powołują nowych uczniów.

2. Nie zgadzam się z tym, co mówi ksiądz

Czy myślicie, że każdy zgadza się ze wszystkim co się dzieje w Kościele? Czy każdy ksiądz jest taki sam i głosi to samo? Czy każde kazanie jest identyczne?

Dlaczego tak się dzieje? Wszyscy uczymy się i wzrastamy, więc zadajemy pytania. Kościół jest żywy, dlatego cały czas szuka, dowiaduje się, ale także się nie zgadza. Jeśli oczekujecie, że zgodzicie się we wszystkim z każdym księdzem, to tego wymagania nie da się spełnić.

To tak jak z drugim człowiekiem - każdy ma inny charakter, odmienną wrażliwość, zwraca uwagę na różne rzeczy.

Kościół jest właśnie po to, by zbierać wszystkich ludzi, niezależnie od pochodzenia, koloru skóry, wyznawanych poglądów. Jezus umarł za nas wszystkich.

Poza tym, to właśnie dzięki temu, że się z czymś nie zgadzamy, stajemy się aktywni, chcemy rozmawiać i szukać odpowiedzi. Dokonujemy refleksji, ale aby jej dokonać, trzeba się spotkać.

3. Kościół nie spełnia moich oczekiwań

Czasem myślimy, że Kościół i wiara są skierowane wyłącznie ku nam - ku naszym potrzebom, pragnieniom, poszukiwaniom. Że to właśnie tu dostaniemy motywację do działania. Tymczasem Kościół nie opowiada przede wszystkim o tobie, ale o Jezusie i Jego nauczaniu.

Mówi o tym, że Bóg jest dobry, że cię kocha i już ci wybaczył. OK, czasem to może być motywujące, ale nie musi. Czasem usłyszysz rzeczy, które nie będą miłe.

Poza tym, Kościół nie istnieje po to, żeby spełniać nasze potrzeby i oczekiwania. To my jesteśmy jego częścią i naszym zadaniem jest wychodzenie ku potrzebom świata, a szczególnie ku pragnieniom drugiego człowieka.

4. Mam dosyć ludzi z mojej wspólnoty/parafii

Ludzie z twojej wspólnoty cały czas się kłócą? Nie możecie dojść do porozumienia? Przeszkadza ci, że nie masz z kim pogadać i nikt cię nie rozumie?

Pamiętaj, że Kościół tworzą ludzie, którzy nie są święci, ale przede wszystkim grzeszni. Dlatego też natrafimy w nim na konflikty, prywatę, nieczyste motywacje.

Wspólnotę możemy porównać do rodziny, w której każdy ma inny charakter, wrażliwość, światopogląd. Rodzeństwo raz się w czymś zgadza, a potem się kłóci. Czasem w rodzinie może dochodzić do ostrych spięć. Pomimo tego, że pojawiają się konflikty, jej członkowie starają trzymać się razem, wspierają się, towarzyszą sobie nawzajem w codzienności, zwłaszcza wtedy kiedy jest ciężko i trudno.

Kłótnie pozwalają nam również uczyć się wprowadzać w życie naukę Chrystusa. To miejsce do okazania miłości, przebaczenia, pokory i skruchy. To także przestrzeń do zmiany, ponieważ każde takie spotkanie uczy nas czegoś nowego i pokazuje inną prawdę.

5. Kościół mnie nudzi

Współczesny świat oferuje nam wiele atrakcji. Wystarczy włączyć komputer albo telewizor, zostaniemy zalani ofertami wakacji, modnymi ubraniami, ciekawymi wydarzeniami, nowymi propozycjami pracy. Cały czas docierają do nas nowe wiadomości. Jest pełno możliwości podróży.

A co oferuje nam Kościół? Tradycyjne Msze Święte, nabożeństwa, księży, którzy pomijają kazania albo zamiast nich czytają ogłoszenia duszpasterskie lub nieciekawą homilię ze ściągawki. Taki niedzielny Kościół wydaje się być nudny i rutynowy.

A czy taki obraz jest prawdziwy? Kościół przede wszystkim karmi nas Panem Bogiem, czy to podczas Komunii Świętej czy podczas adoracji. Bycie w Kościele nie polega na cotygodniowej wizycie do "odhaczenia", ale na codziennej modlitwie, lekturze Pisma Świętego, rozmowie z innymi ludźmi o Bogu i naśladowanie Jego nieograniczonej miłości. A czy Pan Bóg może być nudny?

Co jeszcze? Drugi człowiek, jego tęsknoty, marzenia i pragnienia. Kościół uczy nas miłości i spotkania z drugim człowiekiem. To wspólnota ludzi, w której każdy jest tak samo ważny, prawdziwie i bezinteresownie kochany przez Boga, ale także przez drugiego człowieka. To wspólnota niesamowitej różnorodności talentów, charakterów i osobowości. Czy drugi człowiek może być nudny?

* * *

Wszystko zależy od tego, co rozumiemy przez Kościół, który tak samo może stać się rutyną, jak i największą przygodą, jaka nas spotka. Bardzo wiele tak naprawdę zależy od nas.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

5 najgorszych powodów, by odejść z Kościoła
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.