Głowa w chmurach i stopy twardo na ziemi

Głowa w chmurach i stopy twardo na ziemi
(fot. sxc.hu)
Robert Więcek SJ

Wstąpił do nieba - odszedł, poszedł sobie, zostawił nas samych? To właśnie dlatego tak "uporczywie wpatrywali się w Niego" - by jeszcze na chwilę zatrzymać to wydarzenie...

Tak oto grożą nam dwie postawy wobec tej Tajemnicy: "Poszedł sobie..." - tak więc pozostaje nam tylko "wpatrywa­nie się uporczywie w niebo" i "stanie"... Nic nie robić, nie angażo­wać się... Albo przeniesienie wzroku na ziemię, na czubki butów, czy na własny pępek jako "centrum świata"... Ani jedno ani drugie nie jest dobre - bo tylko "wpatrywanie-się-w-niebo" jest uciecz­ką od rzeczywistości, jest byciem "głową w chmurach"... A tylko "wpatrywanie-się-w-ziemię" jest zapomnieniem o najważniejszej relacji człowieka, tej z Bogiem...

Na ziemi i w niebie

DEON.PL POLECA

Wniebowstąpienie Pańskie przypomina nam o równowadze... potrzeba nam tego głosu, który obudził apostołów: "Dlaczego sto­icie i wpatrujecie się w niebo?", czy też, aktualniejszego w na­szych czasach: Dlaczego nie zatrzymacie się na chwilę, by w niebo popatrzeć?... Zejście na ziemię i wzniesienie się do nieba to dwie strony życia! Jak Pan Jezus - w nieustannej relacji z Ojcem i w twardym, realnym stąpaniu po ziemi. A owo "bycie-na-ziemi" nie przeszkadzało Mu w relacji z Ojcem.

Cóż to oznacza dla nas? Nadzieja mojego powołania, oczy, serce, ciało, praca, obowiązki, wypoczynek... to wszystko, co sta­nowi moje codzienne życie, moje "przebywanie-na-ziemi", jeśli zostanie przeniknięte miłością Bożą, stanie się miejscem mojego "w-niebo-wstępowania". Tak! Odkrywaniem nieba tu na ziemi i odkrywaniem drogi do nieba pośród codzienności. Wniebowstą­pienie Jezusa jest wezwaniem do powrotu do naszej Jerozolimy, gdzie na stałe przebywamy, by błogosławić i wielbić Boga.

Będziecie świadkami tego

 

A to już będzie dawaniem świadectwa... rodzice wobec dzieci... dzieci wobec rodziców... koledzy i przyjaciele między sobą... wychowawcy i wychowankowie... starsi i młodsi... Dawaniem świa­dectwa, do którego zaprasza nas sam Jezus: "...będziecie moimi świadkami... aż po krańce ziemi...", świadkami Paschy, Śmierci i Zmartwychwstania Pana naszego Jezusa Chrystusa! Bo to świadectwo jest w nas wpisane - nie można nie głosić będąc wyznawcą Jezusa! Dawać świadectwo życiem i przez życie... Głosić Jezusa, a nie siebie samego.

Moje, nasze "w-niebo-wstępowanie" jest możliwe, jeśli jego wzorem, drogą stanie się Jezus Chrystus, którego Wniebowstąpienie dziś przeżywamy. Zakochać się, by wiedzieć, jak to uczynić rzeczywistością...

Prośmy o tę równowagę - o trzymanie głowy w chmurach (uporczywe wpatrywanie się w niebo, czyli zwracanie się, zauroczenie, rozkochanie się w Bogu tak bardzo, że nie mogę już o niczym innym myśleć) i o odważne stąpanie stopami po ziemi (życie co­dziennością jako drogą do Boga, żywe, realne realizowanie Królestwa Bożego między nami).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Głowa w chmurach i stopy twardo na ziemi
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.