Krzysztof Pałys OP: bez pokory nie da się wejść w relację z Bogiem

fot. viktorcap@gmail.com / Depositphotos
Krzysztof Pałys OP

"Jeżeli ktoś stwierdzi lub pomyśli o sobie: «Jestem pokorny» - to właśnie w tym momencie już nie jest. Pokorę inni widzą, my nie" - pisze Krzysztof Pałys OP w książce "Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga". Autor dzieli się w niej swoimi myślami, przywołuje teksty mistrzów duchowych, rozważa reguły życia duchowego i pochyla się nad prawdami życiowymi.

Córka pewnego dostojnika była opętana. Poradzono mu: Nikt jej nie zdoła uwolnić, chyba tylko pustelnicy, ale gdybyś ich do tego wzywał nie przyjdą przez pokorę. Zrób więc tak: kiedy oni przyjdą na rynek, udajcie że chcecie od nich kupić kosze, a kiedy przyjdą tutaj po zapłatę, poprosimy ich, aby się pomodlili.

Wyszli więc na rynek i znaleźli pewnego ucznia starców, siedział i sprzedawał kosze. Przyprowadzili go razem z koszami, niby to po zapłatę, a kiedy mnich wchodził do domu, przybiegła opętana i uderzyła go w twarz. On zaś nadstawił drugi policzek, zgodnie z przykazaniem Pańskim. Szatan udręczony zawołał: Gwałt straszliwy, wypędza mnie przykazanie Jezusowe.

DEON.PL POLECA

I natychmiast dziewczyna została oczyszczona. Gdy przyszli bracia, opowiedziano im, co się stało, oni zaś wielbili Boga i mówili: Pycha diabelska zwykle upada przed pokorą przykazania Chrystusowego.

Kiedy tylko człowiekowi przyjdzie do głowy, że coś sobą reprezentuje i zawdzięcza to sobie, Boża łaska natychmiast od niego odchodzi. "Beze Mnie nic nie możecie uczynić" (J 15,5).

Prawdziwa modlitwa rozpoczyna się od bezradności słów. Bez pokory nikt nie jest w stanie wejść w relację z Bogiem. My nawet nie umiemy się modlić tak jak trzeba (por. Rz 8,26).

Życie z Chrystusem rozpoczyna się od słów Piotra: "Panie Jezu, my już nie mamy dokąd pójść!" (por. J 6,6.68). Kiedy odkrywasz kres swoich sił, a to wszystko, co miało przynieść pomoc, okazało się rozczarowaniem.

Pokora to świadomość, że bez Boga jestem niczym, paradoksalnie z pokorą wiąże się jednak poczucie godności, wynikające z tego, że jestem ukochanym dzieckiem Boga. To przekonanie jest tak głębokie, że nic nie jest w stanie tego zniszczyć, nawet piekące uderzenie w policzek.

Pokora jest jak czyste powietrze, którego nie widać, ale gdy go zabraknie, nie jesteś w stanie oddychać.

Pokora rozpoczyna się od momentu, kiedy człowiek zaczyna rozumieć, że własnymi siłami nie może już zrobić niczego dobrego. I kiedy uznaje ten fakt i prosi się Boga o litość, przychodzi do niego ta złota i najszlachetniejsza cnota, od której rozpoczyna się działanie Bożej łaski.

Człowiek pokorny jest łagodny, ale ten kto jest łagodny, wcale nie musi być pokorny. Zewnętrznie może się taki wydawać, ale wewnątrz może być pełen pychy. Jeżeli ktoś stwierdzi lub pomyśli o sobie: "Jestem pokorny" - to właśnie w tym momencie już nie jest. Pokorę inni widzą, my nie. Pewien chrześcijanin uchodził za łagodnego, nigdy nie widziano go rozgniewanego, aż go spytano: "Co sobie myślisz, kiedy spotykasz się ze zniewagą?". Odpowiedział wówczas: "Nie zwracam na takich ludzi uwagi. To szczekające psy".

Wówczas okazało się, że głęboko w sercu gardził innymi, uważając się za lepszego. Siebie nazywał grzesznikiem, ale gdy tylko zadraśnięto jego ambicję, rozlała się ukryta pycha.

Pokora sprawia, że człowiek nie wynosi się ponad innymi, nie mając zbyt wysokiego mniemania o sobie (Rz 12,3). Mnie się nie należy więcej. Mnie się nie należy łatwiejsza droga.

Pokorę z przyjemnością podziwia się u innych, ale z bólem kształtuje w sobie.

Pokora jest jak przeźroczysta woda, bez której nie zrobisz żadnego napoju. I tak jak bez wody nie ma życia, tak pokory Bożej łaski. Kiedy diabeł widzi pokorę, atakuje pychą, która niczym wirus mutuje się na przeróżne sposoby.

Człowiek pokorny jest łagodny, ale ten kto jest łagodny, wcale nie musi być pokorny. Zewnętrznie może się taki wydawać, ale wewnątrz może być pełen pychy.

Do pewnego pustelnika przyszedł diabeł i podczepiając się pod myśli, rzekł: "Rzuć się w dół, ze względu na twoją świętość aniołowie cię złapią". Pustelnik milczał. "Rzuć się w dół, a zostaniesz pochwycony przez aniołów i to dopiero będzie świadectwo mocy Boga dla ludzi. Przecież nie o ciebie tu chodzi". Pustelnik wciąż milczał. Po kilku minutach jednak rzekł: "Dobrze, tylko najpierw rzucę kamień". Wówczas diabeł zachwycony krzyknął: "Ależ inteligentnie mi odpowiedziałeś! Nawet Chrystus nie dał mi tak mądrej odpowiedzi".

Tego właśnie chce diabeł, napompować próżność, aby człowiek wyniósł się nad Boga. Zły nienawidzi pokory, ponieważ ona go przeraża. Dlatego też tak bardzo boi się Maryi.

Jaka ofiara najbardziej podoba się Bogu? Pokorne i skruszone serce: "Pokornym i skruszonym sercem, Ty Panie nie gardzisz" (Ps 51,19).

Fragment książki Krzysztofa Pałysa OP "Hewel. Wszystko jest ulotne oprócz Boga".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Krzysztof Pałys OP: bez pokory nie da się wejść w relację z Bogiem
Komentarze (5)
PK
Paweł Kopeć
27 lipca 2023, 10:21
Tyle że u nas wychodzi dziadostwo a JCh nie był takim... Był jak m.in. teolog, filozof, nauczyciel, dyskutant, lekarz, psycholog, pedagog etc.
BK
~bezimienny komentaor
8 czerwca 2022, 21:08
Czym różni się człowiek pokorny od niepokornego? Człowiek pokorny przestrzega 10 przykazań. Człowiek niepokorny łamie 10 przykazań.
PK
Paweł Kopeć
27 lipca 2023, 10:22
... nie, to nie tak; Dekalog to inna droga, wybór, zasady etc.
PR
~Ppp Rrr
8 czerwca 2022, 16:48
Nadmiar pokory = niska samoocena, prowadzi do braku inicjatywy życiowej oraz chorób psychicznych. Po zakończeniu edukacji musiałem popracować nad sobą, by się pozbyć pokory i śmiało mówić, że w pewnych dziedzinach jestem dobry. Pozdrawiam.
PK
Paweł Kopeć
27 lipca 2023, 10:24
cha cha cha coś w tym jest; tyle że w tej "edukacji" chodziło bardziej chyba o jakąś formę "niewolnictwa", "służenia" etc. A to nie o to idzie.